Różaniec bez granic. 94 422 Páči sa mi to · 8 646 o tomto hovoria. Strona stworzona po to by codziennie modlić się na Różańcu w intencji Powołań, Misji i
Akcja „Różaniec do granic” odbyła się 7 października, w uroczystość Matki Bożej Różańcowej. Tego dnia w 350 kościołach stacyjnych na terenie 22 diecezji na obrzeżach Polski ponad milion osób odmówiło różaniec i wzięło udział we mszy. Punkty modlitewne zostały także wyznaczone w 70 miejscach na całym świecie, w norweskim archipelagu Lofotów, za kołem podbiegunowym, w Auckland w Nowej Zelandii oraz w sanktuarium maryjnym w Akicie na wyspie Honsiu w Japonii. Jak podkreślił jeden z organizatorów wydarzenia, Maciej Bodasiński, w grudniu odbyła się premiera albumu „Podnieście głowy!”, będącym podsumowaniem „Różańca do granic” oraz poprzedzającej go „Wielkiej Pokuty” – modlitwy zorganizowanej przez fundację Solo Dios Basta na Jasnej Górze, która w 2016 r. zgromadziła około 100 tys. osób. Oba te wydarzenia bardzo poruszyły Polskę. Co więcej, „Różaniec do granic” stał się ostatecznie „różańcem bez granic”, ponieważ wiele krajów, nie tylko w Europie, wzięło przykład z Polski i zorganizowało własną wersję wydarzenia. Poza tym, z akcją związanych było tak wiele emocji i pytań, że postanowiliśmy wszystko to zebrać i na nie odpowiedzieć – podkreślił Bodasiński. Dodał, że album powstał dzięki pomocy uczestników z całej Polski. Otrzymaliśmy tysiące zdjęć i poruszających świadectw, które znalazły się w albumie – wyjaśnił. Poinformował, że komentarz do albumu napisał publicysta Grzegorz Górny. – Napisany przez niego tekst daje szerokie tło duchowe i odpowiada na pytania o źródła wydarzenia – ocenił Bodasiński. Jak poinformował, modlitwa na granicach odbiła się szerokim echem na całym świecie. Już w trakcie przygotowań do polskiego różańca zgłaszali się do nas publicyści z Włoch, którzy chcieli o tym pisać i mocno kibicowali wydarzeniu. I to oni, z właściwym sobie zapałem, zorganizowali swój różaniec już dwa tygodnie po polskiej edycji wydarzenia – ocenił Bodasiński. Zaznaczył, że drugim krajem, który postanowił zorganizować własny „Różaniec do granic”, była Irlandia. Ten kraj znajduje się obecnie w wielkim kryzysie duchowym. Wierzący widzą, że jest źle, dlatego postanowili prosić Boga o interwencję – wyjaśnił. Na koniec dołączyły Stany Zjednoczone, gdzie akcja „Różaniec na wybrzeżach i granicach” została zorganizowany 12 grudnia, w święto Matki Boskiej z Guadalupe. Organizatorzy wprost przyznali, że inspiracją dla tej modlitwy był polski „Różaniec do granic”. Ta modlitwa przywróciła ludziom w wielu miejscach na świecie nadzieję, że potężny zryw modlitwy może odwrócić bieg historii – powiedział Bodasiński. Zaznaczył, że „Różaniec do granic” wywołał lawinę komentarzy – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. W opinii organizatora, najczęściej powtarzanym zarzutem było, że modlitwa była skierowana przeciwko muzułmanom i uchodźcom. Właściwie nie wiadomo, skąd wziął się ten zarzut, ponieważ nigdy o takiej intencji nie mówiliśmy. Samo założenie, że modlitwa może być skierowana przeciwko komuś, jest błędne. Być może ludzie, którzy generalnie żyją w lęku, źle zinterpretowali nasze słowa, że chcemy otoczyć Polskę murem i oddzielać od świata – wyjaśnił. Dodał, że celem akcji była modlitwa o umocnienie wiary w Polsce i Europie oraz o pokój na świecie. Zdaniem Bodasińskiego, nadesłane do organizatorów świadectwa pozwalają dostrzec pozytywne skutki modlitwy na granicach. Po pierwsze, mamy owoce w życiu indywidualnym uczestników: dostaliśmy ogromną liczbę świadectw ludzi, którzy modlili się w różnych intencjach – uwolnienia z nałogów, grzechów i tym podobnych – i zostali wysłuchani – zaznaczył. Drugim skutkiem było – jak tłumaczył – „zbudowanie żywej wspólnoty ludzi wierzących, biorących udział w wydarzeniu, i ożywienie wiary na peryferiach, w kościołach stacyjnych”. Ważnym owocem jest to, że dzięki tej modlitwie ludzie mniej wstydzą się różańca. Dzisiaj łatwiej jest wyjąć różaniec z kieszeni idąc ulicą. To potężna modlitwa dla każdego. Ludzie zobaczyli, że modlących się na różańcu jest naprawdę dużo i że są to osoby w różnym wieku, z każdej grupy społecznej – zaznaczył. Źródło: PAP,
3.6K views, 170 likes, 186 loves, 154 comments, 13 shares, Facebook Watch Videos from Różaniec bez granic: Różaniec bez granic was live.
Polskę trzeba dzisiaj ratować nie przed jakimś wrogiem zagrażającym nam od zewnątrz, na granicach, ale trzeba ją pilnie ratować od wewnątrz, przed nami samymi. W dwa tygodnie od wydarzenia religijnego pod nazwą „Różaniec do granic”, które wzbudziło w mediach i na portalach społecznościowych tyleż entuzjastycznych, co krytycznych komentarzy, spotkaliśmy się z parą naszych przyjaciół, pracownikami naukowymi, ludźmi wielkiej prawości, światłymi i mądrymi, a jednocześnie szczerze pobożnymi, o których wiedzieliśmy, że 7 października byli w Kodniu nad Bugiem. Byliśmy ciekawi ich wrażeń. „Tylko nie bądź zaczepny” – prosiła mnie żona, znając moje sceptyczne stanowisko w tej kwestii. Modlitwa na różańcu, do której osobiście jestem bardzo przywiązany, od wieków praktykowana na Zachodzie, jest dla mnie przede wszystkim żywą formą modlitwy kontemplacyjnej. Jak wiadomo, polega ona na rozważaniu tajemnic z życia Jezusa i Jego Matki w rytm modlitwy „Zdrowaś Mario”, a więc za każdym razem pada imię Jezus – tak jak w prawosławnej modlitwie Jezusowej. Monotonia modlitwy „na paciorkach” ma też swoją analogię w tradycji buddyjskiej – jak się okazuje, wcale nie trzeba jechać aż do Tybetu, by ćwiczyć się w kontemplacji. Czy możliwa jest jednak kontemplacja w warunkach publicznego zgromadzenia? Różaniec, jak każda modlitwa, oczywiście może też być błaganiem o ratunek i niewątpliwie taką funkcję miał spełniać w zamyśle organizatorów „Różańca do granic”. Tu pojawia się jednak pytanie o sens takiej wspólnej ogólnonarodowej modlitwy… Czyżby Polsce groziła dziś jakaś katastrofa, wojna czy inne niebezpieczeństwo, które uzasadniałyby taką „modlitewną mobilizację”? Zastrzeżenia wielu osób, także teologów, budziło odwoływanie się do takich wyobrażeń, jak choćby „opasywanie Polski” wzdłuż granic, co kojarzyć się może z jakimś kordonem granicznym, odgradzaniem się od „innych”… Na ten temat napisano już wystarczająco wiele. Mnie osobiście uderzyło jedno ze zdjęć krążących w internecie, na którym widać szpaler modlących się na plaży nad Bałtykiem. Stoją oni odwróceni tyłem do morza, a twarzą do nadmorskich wydm umocnionych faszyną. Oczywiście wiem, że w praktyce uczestnicy akcji ustawiali się różnie: bywało, że zbici w gromadkę, albo też zwracali się kolejno w różne strony świata. Modlitwa w Kodniu była dla naszych przyjaciół pięknym i dobrym doświadczeniem Z relacji naszych przyjaciół wynikało jednak, że modlitwa w Kodniu była dla nich pięknym i dobrym doświadczeniem. Przed sanktuarium Matki Bożej, położonym w pewnej odległości od granicy państwowej, zgromadziło się około 10 tysięcy pielgrzymów. Chóralnie odmówiono wszystkie cztery części różańca, co trwało blisko dwie godziny, przy czym poszczególne tajemnice poprzedzone były krótkim rozważaniem odczytywanym przez prowadzących. Były różne intencje, wśród nich także ta za uchodźców. Co ciekawe, tak wielki tłum modlił się jednym głosem, zachowując właściwy rytm. To robiło na naszych przyjaciołach wrażenie, dawało im silne poczucie wspólnoty z innymi. Jednocześnie mniejsza grupa osób udała się nad samą granicę na Bugu, by tam modlić się razem z pielgrzymami z Białorusi, stojącymi na drugim brzegu rzeki… Piękny gest. Niezależnie więc od zastrzeżeń, jakie w świetle zdrowej nauki chrześcijańskiej mogły budzić różne mniej lub bardziej „pobożne” interpretacje całej akcji, obecne w sieci, trzeba przyznać, że tej oddolnej kościelnej inicjatywie, ogłoszonej przez dwóch młodych mężczyzn w szczególnym kontekście odgórnej rządowej propagandy antyuchodźczej, episkopat potrafił nadać odpowiednie ramy. Krytykując, nie wylewajmy więc dziecka z kąpielą. Dobrowolne uczestnictwo setek tysięcy ludzi w zbiorowej modlitwie w przestrzeni publicznej jest zjawiskiem godnym uwagi. Najwyraźniej, jak mogliśmy się przekonać, akcja odpowiedziała jakimś ludzkim potrzebom. Może było to wyrazem autentycznego głodu transcendencji, tęsknoty za wymiarem duchowym życia, które bywa w naszej zachodniej kulturze zredukowane do pracy i konsumpcji? Marzy mi się w takim razie w Kościele jakaś inna inicjatywa oddolna z pomysłem autentycznej modlitwy w intencji… przemiany nas samych, nas, Polaków. Bo chyba wszyscy się zgodzimy, że Polskę trzeba dzisiaj ratować nie przed jakimś wrogiem zagrażającym nam od zewnątrz, na granicach, ale trzeba ją pilnie ratować od wewnątrz, przed nami samymi – przed podziałami sprawiającymi, że ludzie przestają chcieć ze sobą rozmawiać, przed brutalizacją języka, przed narastającą wzajemną agresją, przed tym, co Witkacy siedemdziesiąt lat temu proroczo nazwał nadchodzącym zanikiem uczuć metafizycznych i „powszechnym zbydlęceniem”… A piękna modlitwa kontemplacyjna, cichy różaniec bez granic, niech dla wierzących będzie na co dzień źródłem wewnętrznego pokoju, wytrwania i siły w działaniu. Cezary Gawryś ur. 1947, dziennikarz i publicysta. Ukończył filozofię na Uniwersytecie Warszawskim (1969), teologię na Uniwersytecie Kard. Stefana Wyszyńskiego (2000), a także szkolenie z podstaw terapii systemowej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii (2005). Pracował krótko jako wychowawca w zakładzie wychowawczym (1970), potem jako sekretarz redakcji i publicysta w tygodniku „Literatura” (1972–1976), następnie od 1976 w miesięczniku WIĘŹ, najpierw u boku Tadeusza Mazowieckiego, z czasem jako redaktor naczelny (1995–2001). Członek Rady Etyki Mediów w latach 2000-2004. Od 2006 zaangażowany w międzynarodowy ruch ATD Czwarty Świat walczący z nędzą i wykluczeniem społecznym. Członek Rady Programowej „Otwartej Rzeczpospolitej” – Stowarzyszenia Przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii. Przez dwa lata był katechetą w warszawskim liceum im. Roberta Schumana. Obecnie jest redaktorem w Wydawnictwie WIĘŹ. Wydał zbiory reportaży: „Ścieżki ocalenia”, „Ten Trzeci”, a także (z Katarzyną Jabłońską) książki zbiorowe: „Między konfesjonałem a kozetką” oraz „Wyzywająca miłość. Chrześcijanie a homoseksualizm”. Autor rozmowy rzeki ze Stefanem Frankiewiczem „Nie stracić wiary w Watykanie” i współautor rozmowy rzeki z Ireną Namysłowską „Od rodziny nie można uciec”. Żonaty z Kingą, architektem krajobrazu. Mają trzech synów i dwóch wnuków. Mieszka w Warszawie. Więcej
Akcja modlitewna „Różaniec do granic” odbyła się w sobotę 7 października 2017 r., w święto Matki Bożej Różańcowej. Na granice Polski udali się pielgrzymi, którzy w ponad 300 kościołach stacyjnych uczestniczyli o godz. 11.00 w Mszach św., a następnie, od godz. 14.00 odmawiali różaniec.
| 6 września 2017 | internet | 7 PAŹDZIERNIKA 2017: Tego dnia potrzeba miliona Polaków, którzy staną na granicach Polski z różańcami w dłoniach. – Chcemy prosić o włączenie się w przygotowanie tego wydarzenia w swoich diecezjach i parafiach, organizowanie grup na konkretne punkty modlitwy, wszystkich, których serce poruszy się na wieść o tej inicjatywie. Wiemy, że to wydarzenie będzie wymagało odwagi, wysiłku i determinacji, ale wierzymy, że uda nam się w ten sposób odpowiedzieć Maryi na wezwanie do ratowania świata przez Różaniec – podkreśla Maciej Bodasiński – jeden z organizatorów wydarzenia. PROGRAM WYDARZENIA „RÓŻANIEC DO GRANIC” – 7 PAŹDZIERNIKA 2017 W kościołach „stacyjnych” (wyznaczonych przez diecezje) Modlitwa i konferencja wprowadzająca Eucharystia Adoracja Najświętszego Sakramentu Po nabożeństwie eucharystycznym czas na posiłek i przejście (przejazd) na miejsce modlitwy różańcowej. Na wyznaczonych szlakach w pobliżu granicy Polski Modlitwa różańcowa Modlitwa na zakończenie Różaniec Do Granic to projekt, którego głównym założeniem jest otoczenie całej Polski modlitwą różańcową. W święto Matki Bożej Różańcowej ( 7 października ), na zakończenie obchodów 100. rocznicy objawień fatimskich, Polacy udadzą się na granice kraju, by modlić się o ratunek dla swojej Ojczyzny i całego świata. Dołącz na Fb >>> 7 PAŹDZIERNIKA 2017 BĄDŹMY RAZEM POPRZEZ MODLITWĘ RÓŻAŃCOWĄ! Polecamy: Różaniec do granic Episkopat RP popiera akcję RÓŻANIEC DO GRANIC – CZYTAJ>>> El Camino Trio przygotowuje trasę koncertową. Zaproś zespół do swojej parafii. Tej jesieni zespół El Camino rusza w trasę koncertową. Trio złożone z wokalistki Małgorzaty Paśnickiej, pianisty Włodzimierza Tyla oraz trębacza lidera zespołu Mariusza Kozickiego wykona najbardziej znane utwory z ostatnich dwóch płyt. Nie zabraknie przebojów „do przyjaciela w bieli” czy „Zanim”, który zdobył I miejsce na Liście Złota 10 Radia Warszawa. Pojawią się również nowe utwory. Zaproś już dzisiaj zespół do swojej miejscowości, parafii czy klubu. JEŚLI CHCESZ ZORGANIZOWAĆ KONCERT EL CAMINO TRIO, TO SKONTAKTUJ SIĘ MAILOWO @ LUB TELEFONICZNIE: 513 844 481. ZESPÓŁ MOŻE PRZYJECHAĆ ZE SWOIM NAGŁOŚNIENIEM. ZAPROŚ ZESPÓŁ DO SWOJEGO MIASTA, MIEJSCOWOŚCI, PARAFII. POLECAMY: FESTIWAL CHRZEŚCIJAŃSKIE GRANIE 2017 26 listopada na Arena Ursynów zagrają: GOSPEL RAIN, ARKADIO, STRONAB, BEU, MUODE KOTY, TOMASZ JASIŃSKI MUSI oraz PLAY & PRAY. Wspieraj wydarzenie poprzez wpłaty: Fundacja Chrześcijańskie Granie; Nr konta: 46 1050 1012 1000 0090 3065 9909 (tytułem: darowizna na cele statutowe). Wspieraj rozwój muzyki chrześcijańskiej w Polsce już dzisiaj. Dołącz do nas.
8.6K views, 313 likes, 270 loves, 529 comments, 22 shares, Facebook Watch Videos from Różaniec bez granic: Różaniec bez granic was live.
„Różaniec do granic” to inicjatywa świeckich osób, które w ten sposób postanowiły uczcić 140. rocznicę objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie i 100. rocznicę objawień fatimskich. Ogólnopolska inicjatywa Fundacji Solo Dios Basta jest organizowana w Święto Matki Bożej Różańcowej. Organizatorzy modlitwy wierzą, że jeśli różaniec zostanie odmówiony przez około milion Polaków na granicach kraju, „to może nie tylko zmienić bieg zdarzeń, ale otworzyć serca naszych rodaków na działanie Łaski Bożej.” Pielgrzymi biorący udział w modlitwie na różańcu rano uczestniczyli w mszy świętej kościołach stacjonarnych znajdujących się przy granicy państwa – w sumie jest ich ponad 300. W naszym regionie to sanktuarium w Kodniu (na zdjęciach) i kościoły w Dorohusku, Horodle, Dołhobyczowie, Lubyczy Królewskiej, Sławatyczach i Włodawie. Następnie o godz. 14 rozpocznie się modlitwa różańcowa przy granicy. O tej samej porze na różańcu będą modlić się też osoby na lotniskach i innych kościołach nie tylko przygranicznych. Wiele parafii organizuje bowiem specjalne nabożeństwa. Relacje z inicjatywy „Różaniec do granic” będzie można śledzić w mediach społecznościowych pod #RozaniecDoGranic.
W bazie wojskowej w Afganistanie, w Akicie w Japonii czy w Fatimie. 7 października tam wszędzie popłynęła modlitwa różańcowa. Tego dnia zjednoczyliśmy się na modlitwie. Dziękujemy dobremu Bogu Trójjedynemu, dziękujemy Maryi, Matce Chrystusa, dziękujemy Wam wszystkim Bożym dzieciom – organizatorzy akcji “Różaniec do Granic”.
Australijczycy zapowiedzieli kontynuację zeszłorocznej akcji „Różaniec do granic” - „OzRosary#53”. 13 października będą modlić się o ochronę ich kraju i jego mieszkańców oraz o świętość życia i małżeństwa. Celem inicjatywy jest także oddanie Australii Niepokalanemu Sercu Maryi. Akcja „Różaniec do granic” odbyła się pierwszy raz w Polsce w październiku 2017 roku w uroczystość Matki Bożej Różańcowej. Tego dnia w 350 kościołach stacyjnych na terenie 22 diecezji na obrzeżach Polski ponad milion osób odmówiło różaniec i wzięło udział w Mszy. „Różaniec do granic” stał się ostatecznie „różańcem bez granic”, ponieważ wiele krajów, nie tylko w Europie, wzięło przykład z Polski i zorganizowało własną wersję wydarzenia. 13 maja zeszłego roku do inicjatywy dołączyła także Australia. W rocznicę objawień fatimskich grupy katolików, w tym młodzież, zebrały się we wszystkich większych miastach Australii na nabożeństwa różańcowe. W Perth młodzi ludzie utworzyli „żywy różaniec”, z kolei w Darwin czy Coogee modlący zebrali się na plaży. W Sydney różaniec był odmawiany na moście Sydney Harbour. Źródło: « ‹ 1 › »
. 189 707 94 654 185 198 696 207
różaniec bez granic 7 października