Mija 17. rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski napisał, że "to człowiek, który inspirował świat i wpływał na losy zimnowojennej Europy". "Spotkałem Papieża w USA, jako nastolatek. Pamiętam, że była to niezwykle emocjonująca chwila i zaszczyt dla naszej rodziny" - dodał. Papież Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godzinie w Watykanie w wieku 84 lat. Wspominając to wydarzenie Mark Brzezinski napisał na Twitterze: "To jeden z tych dni, które pamięta się całe życie: 17 lat temu zmarł Jan Paweł II - człowiek, który inspirował świat i wpływał na losy zimnowojennej Europy". Brzezinski wspomniał też swoje spotkanie z Janem Pawłem II. "Spotkałem Papieża w USA, jako nastolatek. Pamiętam, że była to niezwykle emocjonująca chwila i zaszczyt dla naszej rodziny" - dodał ambasador USA w lat pontyfikatu Jana Pawła IIPontyfikat Jana Pawła II trwał 26 lat. Kanonizowany został 27 kwietnia 2014 liturgiczne św. Jana Pawła II Kościół obchodzi 22 października. Przeważnie w liturgii wspomina się świętych w rocznicę ich śmierci, ale w przypadku papieża Polaka na datę jego liturgicznego wspomnienia wybrano rocznicę inauguracji Polsce każdego roku - w niedzielę poprzedzającą rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową (16 października) -obchodzony jest Dzień Papieski. Tego dnia Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia przeprowadza zbiórkę na stypendia dla zdolnej młodzieży z małych tamPAP
Podjął niezwykle trudną walkę z reżimem komunistycznym na świecie. Jako Ojciec Święty podjął aż 104 podróże zagraniczne – przez co zyskał przydomek „Papież Pielgrzym”. Dziś, w 18. rocznicę śmierci świętego Jana Pawła II chcemy przypomnieć za co jesteśmy mu wdzięczni.O godz. 20 w pokoju Ojca Świętego rozpoczęła się Msza św. z uroczystości Bożego Miłosierdzia pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza, którą koncelebrowali kard. Marian Jaworski, kard. Stanisław Ryłko i abp Mieczysław Mokrzycki. W czasie tej liturgii udzielono Janowi Pawłowi II świętego wiatyku i raz jeszcze sakramentu namaszczenia chorych. Ostatnie godziny Ojca Świętego upłynęły na nieustannej modlitwie wszystkich osób towarzyszących mu w pobożnym konaniu i we współudziale w modlitwie tysięcy wiernych zgromadzonych od wielu godzin na Placu św. chwili zgonu Jana Pawła II obecni byli obaj sekretarze osobiści Ojca Świętego: kard. Stanisław Dziwisz i abp Mieczysław Mokrzycki; kard. Marian Jaworski, kard. Stanisław Ryłko, ks. prof. Tedeusz Styczeń, trzy polskie zakonnice służebnice Najświętszego Serca Jezusowego, pracujące w apartamentach, ze swą przełożoną s. Tobianą Sobódką na czele; lekarz osobisty Papieża doktor Renato Buzzonetti wraz z dwoma lekarzami: Alessandro Barellim i Ciro D'Allo oraz dwaj dyżurujący potem przybyli kardynał sekretarz Stanu Angelo Sodano, kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kardynał Eduardo Martínez Somalo, substytut sekretarza stanu arcybiskup Leonardo Sandri, wicekamerling kard. Paolo Sardi. Potem dołączyli kard. Joseph Ratzinger, dziekan Kolegium Kardynalskiego i kardynał Jozef Paweł II jest teraz w chwale BogaChcemy wierzyć, że Jan Paweł II jest teraz w chwale Boga - powiedział kard. Leonardo Sandri, który przekazał wiernym wiadomość o śmierci Papieża. Kard. Sandri powiedział "Dziś wieczór czujemy się osieroceni, chociaż wiara mówi nam, że Papież żyje w Panu". "Chcemy wierzyć, że Jan Paweł II jest teraz w chwale Boga, przyjęty w domu Ojca i blisko Jezusa Chrystusa, zmartwychwstałego i żywego" - powiedział argentyński zakończenie różańca, odmawianego w sobotni wieczór przez dziesiątki tysięcy wiernych, na Placu św. Piotra pojawił się kardynał Angelo Sodano. Poprowadził on "De profundis", modlitwę za zmarłych, a następnie zaintonował Requiem i Salve Regina, po czym udzielił obecnym błogosławieństwa. Przed południem kard. Sodano przewodniczył Mszy św. za zmarłego Papieża w niedzielę Bożego Miłosierdzia, święto wprowadzone pięć lat wcześniej przez Jana Pawła śmierciKard. Stanisław Dziwisz: Jan Paweł II był przytomny niemal do końca...Jan Paweł II niemal do ostatniej chwili życia był przytomny, słyszał modlitwy wiernych zebranych na Placu św. Piotra, a przed śmiercią wypowiedział słowa "Totus Tuus" - ujawnił osobisty sekretarz Ojca Świętego, kard. Stanisław Dziwisz w wywiadzie dla włoskiej telewizji Canale 5. "W tych ostatnich chwilach, gdy byliśmy przy nim, widzieliśmy, że śmierć była dla niego jakby przejściem z jednego pokoju do drugiego, z jednego życia w drugie. W tych dniach słychać było wszystko: plac, modlitwy, śpiewy, okrzyki, obecność młodzieży. On zdawał sobie z tego sprawę, ponieważ był przytomny do końca, prawie do końca. Także ostatniego dnia, w sobotę, był bardzo przytomny" - stwierdził metropolita o ostatnie słowa Jana Pawła II, kard. Dziwisz odpowiedział: "Na pewno «Totus Tuus», słyszałem to osobiście, a także, na końcu, po południu - ale to słyszała jedna z sióstr, które były blisko - powiedział: «Pozwólcie mi odejść do Pana»"."W tych ostatnich godzinach jego życia w domu panował ogromny spokój: On wiedział, że jego przeznaczeniem był Pan. Żadnego lęku, wielki spokój. Ostatniego dnia poprosił, by całymi godzinami czytano mu Ewangelię. Ostatniego dnia ktoś z nas czytał Ewangelię według świętego Jana, po czym odprawiliśmy Mszę św., ponieważ przyszła nam do głowy natchniona myśl: odprawić Mszę ku czci Bożego Miłosierdzia, nadchodziły bowiem sobota i niedziela Miłosierdzia Bożego. Odprawiliśmy tę Mszę około ósmej i daliśmy Ojcu Świętemu wiatyk, kilka kropli Przenajdroższej Krwi. Ewangelia była bardzo piękna: «Pan przyszedł do wieczernika». Modliliśmy się bardzo: «Niech Pan przyjdzie w tym momencie». A potem trwaliśmy do ostatniego uderzenia serca, kiedy doktor Buzzonetti powiedział: «Odszedł do domu Pana», nie odmówiliśmy: «Wieczny odpoczynek», ale zaśpiewaliśmy «Te Deum». Nie żałoba, ale dziękczynienie. On napisał w swoim testamencie, aby także jego śmierć przyczyniła się do dzieła ewangelizacji" - opowiadał abp koniec wywiadu metropolita krakowski wspomniał o cudach, przypisywanych Janowi Pawłowi II już za życia. "Mogę tylko powiedzieć, że Ojciec Święty nie chciał o tym słyszeć, mówił, że «cuda czyni Bóg, nie ja. Ja modlę się, to tajemnice, nie wracajmy już do tego tematu»". Arcybiskup przyznał, że on także nie zapisywał ich w swym dzienniku, prowadzonym od początku pontyfikatu. "Myślę, że wszyscy wiedzieli, że mają do czynienia ze świętym. Dlaczego młodzież szła za nim? Ponieważ szukała Boga za jego pośrednictwem. Myślę, że młodzi ludzie odkrywali Boga przez kontakt z nim. Jak to inaczej wytłumaczyć? Młodzież szukała Pana, nie Jana Pawła II. Odnajdowała Go w kontakcie z nim. Przynajmniej ja tak to sobie tłumaczę" - zakończył rozmowę kard. Stanisław Dziwisz.(Streszczenie fragmentów wywiadu udzielonego przez abp. Stanisława Dziwisza dla telewizji Canale 5 premiera Silvio Berlusconiego (wyemitowanego 26 sierpnia 2005 r.). Rozmowę z nowym metropolitą krakowskim w kurii przy ulicy Franciszkańskiej w Krakowie przeprowadziła Marina Ricci, siostra filozofa i ministra kultury Włoch Rocco Buttiglionego).Ks. prof. Tadeusz StyczeńOstatnie chwileW momencie kiedy Ojciec Święty skonał, dostrzegłem niezwykły kontrast. Jeszcze niedawno ten niezwykły ból na jego twarzy. To skrępowanie przyrządami, które miały pomóc przedłużyć mu życie. On, który widzi swoją wierność Ojcu przez to, że służy, ale służąc ma prawo, żeby mu nie skracać drogi cierpienia do Ojca. Byłem świadkiem, jak podnosił ręce skowane. Czy nie prosił Ojca: bo jeśli to jest rzeczywiście dość, to chyba niech moi opiekunowie - jacy dobrzy, byłem tego świadkiem - rozumieją i to, że ja mam prawo oddać życie, a nie zatrzymywać życie, że Ty jesteś tym, który rozstrzyga. I te ręce, które oglądał cierpiący Papież i wysoko podnosił, jak gdyby siostry i bracia, ta twarz cierpiącego, uległa, chyba słowo właściwe jest - pojawiła się na niej, jak gdyby z impulsu Tego, który konając skonał, ta twarz pojawiła się nieoczekiwanie jako twarz kogoś uśmiechniętego, skłoniona w stronę poduszki, która wyglądała - ja wiem? - jak baranek czy owieczka, i uśmiechnięty w tamtą stronę tak stygnął. Nikt nie śmiał interweniować, wszyscy czekali z całą procedurą obowiązującą. Ja nie wytrzymałem. Miałem w kieszeni dwa różańce, dotknąłem rąk, delikatnie mi powiedziano, że nie wolno, bo już ciało podlega zabiegom, zaraz potem wykonywanym dyskretnie, ale zgodnie z obowiązkami. A ja przecież ciągle widziałem - i uważam, że chyba lepiej ode mnie osoby, siostry zakonne, siostra pielęgniarka, chyba geniusz kobiety na tym polega, że odczytywały lepiej ode mnie ten uśmiech, który jak gdyby nie konał, ale pozostawał żywy, coraz bardziej wymowny. Tracił linię, charakter poduszki, na której oparło się oblicze zmarłego i wyglądało, jak gdyby spotkanie ocalonej owieczki czy ocalonego baranka. I w tym momencie jak gdyby odpowiednie stopnie tego, więcej, że oto wykonał wielkie zadanie ten, któremu powierzono zadanie pasterza, ze względu na które to zadanie jednak Bóg Ojciec postawił mu skrajnie wielkie wymagania. Chodzi o to, żeby wyrównać wielkość sprzeniewierzenia się tych owieczek w taki sposób, żeby trafiło to do nich, żeby wiedziały na czym polega ich w tym czasie, kiedy pojawiły się na placu te odgłosy, nie sposób było inaczej to wiwatowanie tam przeżywać, jak - chociaż oni jeszcze nie wiedzieli o zgonie, nikt ich do tego nie prowokował. I właśnie to on ich tak zainspirował, że z własnej inicjatywy przyszli, tworzyli grupki, z tych grup stworzyła się jedność wołająca i ciesząca się, że mają tak wiernego pasterza i że jego wierność polega na tym, że stawia im ogromne wymagania! Chodzi o identyczność, to trzeba zapamiętać, jako wymóg tego, że się jest sobą. Pamięć i tożsamość. Zostaje cena okupu za to wszystko i uśmiechnięty dalej przy tym wszystkim twarz, twarz zupełnie innego człowieka niż ten, którym był dzień przedtem, dwa dni przedtem. Jeszcze wiele dni przedtem, kiedy w jego kaplicy po wielu latach zaśpiewałem znowu Exultet, ten hymn o winie szczęśliwej, która stała się powodem przyjścia Odkupiciela. Poproszono mnie, żeby to zaśpiewać po łacinie. Ojciec Święty wszystkiego tego mógł jeszcze wysłuchać i cieszył się, to było jest ta sama młodzież, a równocześnie czy wolno powiedzieć młodzież? Przecież tu chodzi o kogoś, kto z osobna jest kimś zupełnie niezwykłym, nieporównywalnym z nikim drugim, jest poniekąd absolutem osobowości, to znaczy osobności. Tak, wszyscy jesteśmy siostrami i braćmi, a jednocześnie dla Boga bez ciebie konkretnego cały ten świat dla Niego nie byłby tym samym światem, dlategoś jest! Bóg jest zazdrosny o ciebie. Uwierzmy w tę miłość do wszystko jest jakąś wielką harmonią radości w tym bólu, z powodu którego ja, byłem tak blisko, powiedziałem "nie", gdy mnie poproszono o wywiad, tłumacząc się tym, jeszcze w Rzymie, że ktoś, komu umiera ojciec i on jest przy tym, nie mówi do telewizji o biegnie, emocje słabną, ale chodzi o taką wielką prawdę, która polega na tym, że w pewnych istotnych momentach przeciwieństwa chodzą razem, nie wykluczają się, ale stanowią jakieś specyficzne "i". I dlatego ja kończąc, chcę się z wami podzielić tym, że nam nie wolno nie radować się z tego, że odszedł taki ojciec, ale równocześnie, że wolno też, trzeba zapłakać, że go już nie ma. Dopiero wtedy jest pełnia i umiejmy walczyć w sobie o tę równowagę. Żeby to było jakimś przyczynkiem, kim Bóg Ojciec jest w stosunku do nas, skoro nam swojego Syna dał, by w ten sposób, nikogo nie gwałcąc, skłonił człowieka, by sam wybrał tego, który jest jego ojcem. Tego, który jest jego Ojcem, dał swojego Syna nam ludziom za brata. Oczekuję, żebyśmy z tym szli do naszych domów, i roznosili radość okupując ją świadomością cierpienia i braku, i pustki, że jego nie ma, że jest tam. Ale on się tak nam zjawił w tym cierpieniu, w tym bólu, który czuł do końca! Do końca umiłowawszy ich na tym świecie, do końca ich umiłował. Do tego stopnia, że została dopełniona jakaś nieskończona miara, i w związku z tym ta pustka otwiera miejsce na niewyczerpaną, głęboką radość. I żyjmy tą radością. To jest dzień radości, dzień zmartwychwstania. Dzień, który dał nam wszystkim Pan.(Publikowane fragmenty świadectwa, ks. prof. Tadeusz Styczeń wygłosił 5 kwietnia 2005 r. w kościele akademickim w Lublinie na zakończenie Mszy św. z okazji 50-lecia swoich święceń kapłańskich. Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy lubelski Mieczysław Cisło.)Osobisty lekarz Papieża - dr Renato BuzzonettiJan Paweł II przypominał mi ChrystusaUmierający Jan Paweł II przypominał mi Chrystusa, z tą różnicą, że Chrystus na krzyżu mógł mówić, Papież zaś odchodził w milczeniu. Tą refleksją podzielił się z rzymskim dziennikiem "La Repubblica" doktor Buzonetti podkreślił, że jako specjalista w dziedzinie gastroenterologii i hematologii, zdaje sobie sprawę ze śmiałości swego porównania, ale nie potrafi tego wyrazić inaczej. 81-letni włoski lekarz Ojca Świętego towarzyszył mu od początku pontyfikatu do ostatniej chwili."Daleki jestem od ulegania pokusie tego rodzaju porównań, takie jednak miałem wrażenie w dniach, które spędziłem w pokoju Ojca Świętego", powiedział papieski lekarz osobisty. "Chrystus z krzyża mógł przemówić do swoich oprawców, do apostołów, do Matki Bożej... . Ojciec Święty nie był w stanie wymówić ani słowa przed odejściem... . Można go jednak było doskonale zrozumieć. Owszem, to długie, niekończące się milczenie cechowało w mistrzowski sposób końcową lekcję jego nadzwyczajnego pontyfikatu. Przemawiał spojrzeniem, łagodnością oczu, poddaniem się typowym dla wielkiego mistyka, stawiając w centrum światowego zainteresowania swój fizyczny ból, i zrozumiano go".Doktor Buzzonetti zarzucał jednocześnie mediom "hałas wokół cierpień Papieża". "Czasem należało wykazać więcej szacunku dla choroby Ojca Świętego. Mam tu na myśli przede wszystkim niepowstrzymaną pogoń medialnego cyrku za tym, by 'opowiedzieć' o tym, co działo się na trzecim piętrze Pałacu Apostolskiego czy w klinice Gemelli". Włoski lekarz odmówił ujawnienia jakichkolwiek szczegółów na temat choroby, która była przyczyną śmierci Papieża. Zapewnił, że wraz z kolegami uczynił wszystko, by mu pomóc. Była to - jak podkreśla - dla niego osobiście "niepowtarzalna lekcja zawodu i życia, za którą bez ustanku będę dziękować Bożej Opatrzności, która dała mi spotkać takiego Papieża jak Jan Paweł II".oprac. tom (KAI) / Warszawa
Dziś 18. rocznica śmierci Jana Pawła II . Julia Zając. Mariusz Parkitny. 2 kwietnia 2023, 15:57 Zobacz galerię (35 zdjęć) Szczecin jest jednym z miast w Polsce, w których odbyły się W sobotę, 2 kwietnia, mija 17 lat od śmierci papieża Jana Pawła II. W rocznicę śmierci świętego Karola Wojtyły prezentujemy wyjątkowe zdjęcia z pielgrzymek Ojca Świętego do Polski. ● (Na zdjęciu: 1999 rok - papamobile z Janem Pawłem II wjeżdża na lotnisko w Bydgoszczy)▶ Więcej zdjęć zobaczysz w galerii Dariusz BlochW sobotę, 2 kwietnia, mija 17 lat od śmierci papieża Jana Pawła II. W rocznicę śmierci świętego Karola Wojtyły prezentujemy wyjątkowe zdjęcia z pielgrzymek Ojca Świętego do Polski. Przejdź do galerii, by kwietnia 2005 zmarł Jan Paweł II. Pontyfikat urodzonego w 1920 roku papieża Polaka trwał blisko 28 lat, był trzecim pod względem długości - po św. Piotrze (30–67) i Piusie IX (1846–1878). Jan Paweł II beatyfikował 1340 i kanonizował 483 osoby (więcej niż wszyscy jego poprzednicy w okresie pięciu poprzedzających wieków). Sam Karol Wojtyła został beatyfikowany 1 maja 2011. W poczet świętych Kościoła katolickiego został włączony 27 kwietnia okazji 17. rocznicy śmierci Jana Pawła II wspominamy jego pielgrzymki do Polski, w tym niezapomnianą wizytę w Bydgoszczy z 1999 roku. Zobacz zdjęcia:Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła IIW pierwszą pielgrzymkę do Polski Jan Paweł II udał się w 1979 roku. W jej czasie służby bezpieczeństwa PRL postawione były w stan najwyższej gotowości. Jan Paweł II nie odwiedził Kujaw i Pomorza, ale bezpieka w naszym regionie liczyła nawet sprzedane bilety do Gniezna...2 czerwca, w dniu przylotu Ojca Świętego do Polski, aktywiści i pracownicy komitetów wojewódzkich, według grafiku, osobiście odwiedzili większe zakłady pracy w regionie, by rozpoznać sytuację. Kontrola społeczeństwa przybrała groteskowe wręcz rozmiary. Zapobiegawczo Ministerstwo Transportu wydało zakaz wynajmowania państwowych i publicznych autokarów w czasie trwania pielgrzymki Jana Pawła II. Tak budowano Bydgoszcz. Prace przy wielkich konstrukcjach na archiwalnych zdjęciachBydgoszcz 1993 na VHS. Sentymentalna podróż po ulicach miastaW komitetach wojewódzkich PZPR w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku wprowadzono ciągłe dyżury. Do pracy w nadgodzinach zaangażowano wszystkich sekretarzy komitetów miejskich, gminnych i zakładowych. Od 24 maja do zakończenia pielgrzymki mieli oni codziennie pisać raporty o sytuacji na swoim terenie. Meldunki z regionu regularnie opracowywali i słali do Warszawy wyznaczeni sekretarze komitetów Paweł II odwiedził nasz region w 1999 roku. Spotkał się wówczas najpierw z wiernymi w Bydgoszczy, następnie udał się do ofertyMateriały promocyjne partneraDziś mija 17. rocznica śmierci Jana Pawła II. Papież zmarł 2 kwietnia 2005 o godz. 21:37. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzeziński napisał, że "to człowiek, który inspirował świat i wpływał na losy zimnowojennej Europy". Jak wyglądał jego pontyfikat?Każdego roku 2 kwietnia w wielu miejscach na świecie wspomina się papieża Jana Pawła II i jego pontyfikat. Odbywają się msze, spotkania, spektakle, wierni odwiedzają grób papieża w WatykanieJan Paweł II - papież uśmiechu - zobacz wideo:Pontyfikat Jana Pawła IIPodczas swej ponad 26-letniej posługi Jan Paweł II ogłosił 14 encyklik, 14 adhortacji, 11 konstytucji apostolskich, 43 listy apostolskie, zwołał 9 konsystorzy, mianował ok. 240 kardynałów (w tym 5 Polaków) i 2,5 tys. biskupów; wyświęcił ponad 2 tys. księży, kanonizował 478 świętych (w tym 10 Polaków), beatyfikował 1318 błogosławionych (w tym 154 Polaków), przewodniczył 5 posiedzeniom plenarnym kolegium kardynalskiego, 6 zgromadzeniom generalnym zwyczajnym synodu biskupów, jednemu zgromadzeniu nadzwyczajnemu synodu biskupów, siedmiu zgromadzeniom specjalnym synodu biskupów; przyjął ok. 1400 osobistości politycznych oraz wygłosił ok. 4 tys. przemówień (w tym 2,5 tys. za granicą).Odbył 104 podróże zagraniczne podczas których spotykał się z setkami tysięcy wiernych, przedstawicielami innych chrześcijańskich kościołów, wyznawcami religii niechrześcijańskich, ludźmi chorymi i niepełnosprawnymi oraz gruncie ekumenicznym Jan Paweł II dążył do ożywienia dialogu teologicznego z protestantami i prawosławnymi. Zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II, szczególny nacisk kładł na dobre stosunki Kościoła katolickiego ze "starszymi braćmi w wierze", tj. z Żydami. W porównaniu z poprzednimi pontyfikatami, w ciągu ostatnich kilkunastu lat Stolica Apostolska zdołała dokonać znacznego postępu na drodze zbliżenia do judaizmu i Jan Paweł II podejmował się mediacji i wzywał do zaniechania przemocy w różnych wielkich konfliktach, takich jak wojny w Zatoce Perskiej, Libanie i Bośni. Był przeciw stosowaniu jako środków nacisku blokad ekonomicznych, ponieważ uważał je za represje godzące głównie w niewinną Wojtyła - sylwetka Karol Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach (Małopolskie). W 1929 r. zmarła jego matka - Emilia z Kaczorowskich. W 1938 r., po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w wadowickim gimnazjum, wraz z ojcem, Karolem, przeniósł się do Krakowa, gdzie rozpoczął studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu wybuchu II wojny światowej i zamknięciu uczelni przez hitlerowców, młody Karol Wojtyła zaczął pracować jako robotnik w kamieniołomach na Zakrzówku w Krakowie, a następnie w Zakładach Chemicznych Solvay w Borku Fałęckim pod Krakowem. Wspomnienia z tego okresu można odnaleźć w jednym z jego pierwszych utworów literackich, poemacie "Kamień i bezmiar", który był podpisany pseudonimem Andrzej Jawień. W 1941 roku zmarł ojciec Karola okupacji Karol Wojtyła ze swym przyjacielem z Wadowic Mieczysławem Kotlarczykiem zorganizował w Krakowie konspiracyjny Teatr Rapsodyczny, był jednym z pierwszych jego aktorów i reżyserów. W repertuarze teatru znajdowały się adaptacje dzieł wybitnych polskich 1942 r. wstąpił do konspiracyjnego Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Równolegle studiował filozofię na tajnym Wydziale Teologicznym Uniwersytetu 1 sierpnia 1944 do 18 stycznia 1945 roku, tj. do dnia wyzwolenia Krakowa przez Armię Radziecką, ukrywał się wraz z kolegami w pałacu metropolity krakowskiego, kardynała Stefana listopada 1946 roku, po ukończeniu studiów teologicznych, Karol Wojtyła otrzymał święcenia kapłańskie. Później przez dwa lata kontynuował studia filozoficzne w Rzymie. Przebywał również we Francji, Belgii i Holandii, prowadząc pracę duszpasterską wśród Polonii. Utrzymywał przy tym żywe kontakty z ruchem Jeunesse Ouvriere Chretienne (Robotnicza Młodzież Chrześcijańska).Po powrocie do kraju w 1948 roku, został wikariuszem w parafii Niegowić w powiecie bocheńskim, a w 1949 r. - w parafii Św. Floriana w Krakowie. Przygotowywał równocześnie na Wydziale Teologicznym UJ pracę doktorską pt. "Problemy wiary w pismach św. Jana od Krzyża", którą obronił w 1948 roku. Następnie pełnił funkcję penitencjariusza w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Pięć lat później zrobił habilitację na Wydziale Teologicznym UJ na podstawie rozprawy "O możliwości zbudowania etyki katolickiej w oparciu o system Maxa Schelera". Rozprawa ukazała się drukiem w 1959 latach 1945-51 napisał sztukę teatralną "Brat naszego Boga", zainspirowaną postacią malarza krakowskiego Adama Chmielowskiego, który wstąpił do zakonu jako brat Albert i, założywszy zgromadzenie Albertynów, poświęcił się opiece nad 1953 roku Karol Wojtyła został wykładowcą teologii moralnej i etyki społecznej w krakowskim Seminarium Duchownym, a w następnym roku rozpoczął pracę na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego jako kierownik Katedry i Zakładu Etyki. W 1956 r. został zastępcą profesora tej uczelni, a po roku otrzymał docenturę. W latach 1958-1978 był wykładowcą na lipcu 1958 roku papież Pius XII mianował go biskupem tytularnym - biskupem pomocniczym abpa archidiecezji krakowskiej, Eugeniusza Baziaka. Sakrę biskupią Karol Wojtyła otrzymał 28 września tegoż roku w bazylice na Wawelu. W wieku 38 lat został najmłodszym członkiem Episkopatu Polski. Po śmierci arcybiskupa Baziaka Kapituła Metropolitalna wybrała go w czerwcu 1962 r. na stanowisko wikariusza kapitulnego archidiecezji krakowskiej. Rok później, w grudniu 1963, został mianowany przez papieża Pawła VI arcybiskupem metropolitą krakowskim, zaś w czerwcu 1967 otrzymał kapelusz 1969 roku w Episkopacie Polski pełnił przez wiele lat funkcje wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu i przewodniczącego Komisji Rady Naukowej Episkopatu. Równocześnie był członkiem watykańskich Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich, ds. Duchowieństwa i ds. Kultu Bożego. Jesienią 1969 roku odbył półtoramiesięczną podróż po Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, odwiedzając mieszkających tam rodaków. Spotkał się też z członkami hierarchii kościelnej obu 1961 roku ukazała się, wydana przez wydawnictwo "Znak", praca z zakresu etyki zatytułowana "Miłość i odpowiedzialność", a w 1968 roku Polskie Towarzystwo Teologiczne w Krakowie wydało książkę Wojtyły "Osoba i czyn". Wydanie angielskie, poprawione i rozszerzone, ukazało się w 1969 r. w serii "Analecta Husserliana".W 1973 roku uczestniczył w Kongresie Eucharystycznym w Melbourne, odwiedził także polskich misjonarzy na Nowej Gwinei i polskie skupiska w Australii, Nowej Zelandii i Tasmanii. Trzy lata później wziął udział w Kongresie Eucharystycznym w Filadelfii. Był członkiem Stałej Rady Sekretariatu Światowego Synodu Biskupów jako przedstawiciel Europy. We wrześniu 1978 r. wchodził w skład delegacji Episkopatu Polski rewizytującej Episkopat Wojtyła brał aktywny udział w pracach II Soboru Watykańskiego, uczestnicząc we wszystkich czterech sesjach, jako członek komisji opracowującej i ostatecznie redagującej tzw. schemat XIII, czyli tekst konstytucji "O obecności Kościoła w świecie współczesnym". Uczestniczył też w redagowaniu konstytucji "O Kościele", deklaracji "O wolności religijnej" oraz dekretu "O apostolstwie świeckim".Z nominacji papieża Pawła VI został członkiem Komisji Soborowej dla Apostolstwa Świeckiego. Na nadzwyczajnym zgromadzeniu Synodu Biskupów w październiku 1969 r. przedstawił projekt dokumentu "II Nadzwyczajny Synod Biskupów o sobie", określanego powszechnie jako dokument marcu 1976 roku, zaproszony specjalnie przez papieża, prowadził w Watykanie doroczne rekolekcje. Teksty watykańskich nauk rekolekcyjnych wygłoszonych przez Wojtyłę, zatytułowanych "Znak, któremu sprzeciwiać się będą", zostały w całości opublikowane najpierw w Polsce, a później w formie książkowej we Wojtyła - 264. papież16 października 1978 roku 111-osobowe konklawe wybrało arcybiskupa i metropolitę Krakowa, 58-letniego kardynała Karola Wojtyłę na papieża - 264. z kolei zwierzchnika Kościoła katolickiego. Przybrał imię Jan Paweł II, na znak symbolicznej kontynuacji przerwanego nagłą śmiercią 33-dniowego pontyfikatu swego poprzednika, Jana Pawła I. Wybór krakowskiego metropolity na papieża był zaskoczeniem dla całego świata, gdyż po raz pierwszy od 455 lat na Stolicy Apostolskiej zasiadł biskup nie-Włoch. Zaskoczenie było tym większe, że nowy papież pochodził ze słowiańskiego kraju, który w tamtym czasie należał do bloku trzy lata po wyborze na papieża - 13 maja 1981 roku - na placu św. Piotra w Rzymie, Jan Paweł II został ciężko ranny w zamachu na jego życie. Tło tego zamachu do dziś nie jest do końca Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. 1 maja 2011 roku został beatyfikowany przez Benedykta XVI, a 27 maja 2014 kanonizowany przez papieża Franciszka. Tymi autami jeździł Jan Paweł II - zobacz wideo: Zobacz też: 30 lat doświadczenia Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań Autor: Jola MaratŹródło: PAP|x-newsŹródło zdjęcia głównego: x-news
. 135 75 546 661 281 605 313 689