ZIOMCFC. W teledysku tej piosenki tańczy murzyn. Jaki ona ma tytuł? Jest to coś na styl house, tańczy murzyn ubrany w taki mundurek szkolny, ostatnio często w TV leci ale tytuł mi wyleciał z głowy :) Zobacz 1 odpowiedź na pytanie: W teledysku tej piosenki tańczy murzyn.
Każda z Was marzy o wzruszającym podkładzie muzycznym do teledysku ślubnego, muzyka zdziała cuda, jeśli chodzi o teledysk dla rodziców na podziękowania czy skrótowy filmik weselny, który jest już obecnie standardem proponowanym przez kamerzystę. Sprawdź jaka piosenka do teledysku ślubnego sprawi, że Twoje nagranie będzie doskonałe? Może znajdziesz tu taką, która spowoduje łzy w Twoich oczach? Piosenki do teledysku ślubnego – jaki wybrać styl?Piosenki do teledysku ślubnego – mój top10Piosenki do teledysku ślubnego Piosenki do teledysku ślubnego – jaki wybrać styl? Na początek zastanów się czy Twój teledysk ma być szczęśliwy, wesoły czy wzruszający, a może jedno i drugie? Postaraj się aby piosenkę do teledysku ślubnego dobrać w taki sposób, by nie było gwałtownych przejść a styl był spójny. Piosenki do teledysku ślubnego – mój top10 Avalanche City – Love Love Love Ingrid Michaelson – Everybody Mike Oldfield and Bonnie Tyler – Islands Dana Glover – It is you Gloria Gaynor – I love you baby Ray LaMontagne – You Are The Best Thing Katrina & The Waves – Walking On Sunshine Ed Sheeran – Thinking Out Loud Jason Mraz & Colbie Caillat – Lucky Katy Perry – Teenage Dream Piosenki do teledysku ślubnego Wybór piosenki do teledysku ślubnego nie jest taki łatwy jak się wydaje ponieważ trzeba pamiętać, że jest to wybór na lata, więc ważna będzie uniwersalność i ponadczasowość utworu. A Wy jaką piosenkę wybrałyście do teledysku ślubnego? Jeśli myślisz tez o innej pamiątce to warto przemyśleć opcję sesji narzeczeńskiej. Koniecznie sprawdź tutaj na czym to polega i jak to zorganizować żeby było ciekawie. Zobacz także: Continue Reading
Ref. Lecz Dobry Pasterz. Jej nie zostawi. Bardzo kocha ją. Nigdy nie spocznie. Aż znajdzie wreszcie. Bardzo kocha ją. 2 Zgubił się gdzieś człowiek. Poszedł drogą zła. Nikt mu już nie ufa.
Tekst piosenki: Twoje jest królestwo Twoja jest potęga I Twoja jest chwała Wiecznie! /x2 Błogosławiony bądź Panie nasz Od zawsze, dzisiaj i na każdy czas Twoja Panie, jest moc, potęga Chwała, wspaniałość i majestat Na niebie i ziemi, na niebie i ziemi Twoje jest królestwo Twoja jest potęga I Twoja jest chwała Wiecznie! /x2 Błogosławiony bądź Panie nasz Od zawsze, dzisiaj i na każdy czas Twoja Panie, jest moc, potęga Chwała, wspaniałość i majestat Na niebie i ziemi, na niebie i ziemi /x2 Twoje jest królestwo Twoja jest potęga I Twoja jest chwała Wiecznie! /x2 Strzeżesz zamiarów i myśli moich Kierujesz serce me ku Tobie Zmieniasz je w proste, czyste, wierne Abym mógł na zawsze trwać przy Tobie /x2 Twoje jest królestwo Twoja jest potęga I Twoja jest chwała Wiecznie! /x4 Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Jak sie nazywa ta piosenka to której tańczy ten chłopak.? 2011-03-15 20:21:31; Jak się nazywa ta piosenka Bruno Marsa, gdzie w teledysku tańczy z gośćmi przebranymi za małpy ? 2011-05-07 17:49:20; Jak nazywa się piosenka w której teledysku tańczy Honorata Skarbek? 2010-02-21 23:10:47; Jak nazywa sie ta piosenka, co w teledysku
To historia jednego z największych przebojów polskiej muzyki. Utwór pt. „Nie płacz, kiedy odjadę”, który w latach 60. XX wieku wykonywał Marino Marini, szturmem podbił serca wielbicielek. Za tekst piosenki odpowiada wspaniała poetka, wrażliwa artystka – Wanda Sieradzka. O kim śpiewał Marino Marini? To pytanie zadają sobie wszyscy. Jak wyglądały kulisy powstawania przeboju? Syn poetki, Zygmunt Sieradzki w książce „Nie płacz, kiedy odjadę”, opisał historię piosenki i odkrył przed czytelnikami niezwykłe życie swojej mamy. Viki Gabor i Kayah o piosence „Ramię w ramię”. Zdradziły kulisy współpracy Wanda Sieradzka – niezwykła poetka, osobistość powojennego polskiego show-biznesu Wanda Sieradzka była prawdziwym objawieniem, a jej historia życia, to gotowy scenariusz na film. Poetka cudem ocalała z Holokaustu. Wychowywała się w domu zamożnych, zasymilowanych w Polsce Żydów – matka była lekarzem stomatologiem, a ojciec prawnikiem. Jej świat załamał się w momencie, gdy wraz z najbliższymi trafiła do warszawskiego getta. Po pewnym czasie została zupełnie sama. Pojawiła się rozpacz, bezsilność i gonitwa myśli. Na szczęście 20-letniej Wandzie udało się wtedy uciec z getta. W jej życiu nastąpiło wiele zmian. Za każdym razem na swojej drodze spotykała osoby, którym jej los nie jest obojętny i to dzięki nim, a przede wszystkim, dzięki jej własnej determinacji i woli życia, udaje się przetrwać. Poetka była łączniczką Armii Krajowej. Następnie wyjechała do Austrii, gdzie grała na organach w polskim kościele. Stamtąd, wraz z grupą polskich uciekinierek, przetransportowano ją do Szwajcarii, gdzie pracowała w maglu i zaczynała publikować swoje pierwsze wiersze. Po powrocie do Polski studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Fot. Archiwum prywatne Zygmunta Sieradzkiego Dramatyczne doświadczenia nigdy jej nie złamały. Dały jej siłę do tego, by mogła zbudować szczęśliwą przyszłość. Wyszła za mąż, doczekała się jedynego syna. Zygmunt Sieradzki, podkreślał, że mama zawsze czuła się Polką i kamuflowała żydowskie pochodzenie od czasu getta. Żyła w ciągłym strachu. „Otoczona ludźmi, podziwiana. Jakby chciała zmazać, nadrobić to, co się jej w czasie wojny we wczesnej młodości przydarzyło. Żyła jak ćma pędząca do światła, blasku”, pisał na łamach książki „Nie płacz, kiedy odjadę” Wydawnictwa Czarna Owca. Zygmunt Sieradzki postanowił opowiedzieć o życiu swojej mamy w dokumencie o tym samym tytule. Reżyserii podjął się Sławomir Grünberg. Film otrzymał I nagrodę w kategorii dokument na Festiwalu Filmów Polskich w Toronto. Za pośrednictwem tego obrazu, Zygmunt Sieradzki odkrywa przed czytelniami burzliwe losy biografii artystki, a także stara się znaleźć odpowiedź na wiele pytań, dotyczących historii jego rodziny, naznaczonej śladem wojny. „Jednak tym, co się wyłania na pierwszy plan, to cud uratowania się, cud przeżycia – który nie był chyba całkowitym przypadkiem. Było coś w obojgu moich rodziców, że dali radę przetrwać i zbudować wszystko na nowo”, mówił Zygmunt Sieradzki. Książka i dokument przedstawiają wizerunek kobiety, która kochała życie i ludzi. Wanda Sieradzka była wrażliwa, delikatna, a przy tym odważna i momentami apodyktyczna wobec najbliższych. Była prawdziwym żywiołem. Uwielbiała, kiedy wokół niej wiele się działo. Tak też kreowała swoją codzienność. Dla niej nie było rzeczy niemożliwych. Poetka, graficzka, dziennikarka, tłumaczka (przetłumaczyła kilkanaście pierwszych odcinków Ulicy Sezamkowej i kilka odcinków serialu Bonanza). Wanda Sieradzka pracowała w polskiej telewizji przez 25 lat jako redaktor w dziale rozrywki. „Ona tam od razu zaistniała jako osobowość telewizyjna, bo miała zupełnie wyjątkowy charakter i rodzaj charyzmy, jak pamiętam. Od razu zyskiwała przez swój niezwykle kontaktowy sposób bycia. Poza tym była pracowita. Wtedy inaczej się pracowało niż teraz, bo obecnie nie poświęca się tyle czasu na jeden program. Wszędzie jej było pełno”, mówiła o niej Lidia Pawelec w książce „Nie płacz, kiedy odjadę”. Zobacz też: Historia jednej piosenki: Psalm stojących w kolejce Krystyny Prońko był manifestem nadziei Fot. archiwum prywatne Zygmunta Sieradzkiego Historia piosenki – „Nie płacz, kiedy odjadę” Wanda Sieradzka była znana przede wszystkim jako autorka tekstów. Tworzyła słowa piosenek dla Jerzego Połomskiego, Ireny Santor, Sławy Przybylskiej czy Czerwonych Gitar. Wszystkie utwory stawały się przebojami. Jednak największy przełom w jej działalności artystycznej nastąpił w latach 60. XX wieku. Wtedy rozpoczęła współpracę z wokalistą, Marino Marinim. Włoska muzyka była w tamtym czasie popularna, a do utworów Volare, cantare, Ciao, ciao bambina bawiła się cała Polska. Marini był zafascynowany talentem i niezwykłą osobowością Wandy Sieradzkiej. Dodatkowo urzekło go, że poetka władała biegle kilkoma językami, w tym włoskim. „Włoski jest językiem melodyjnym, a ona miała słuch muzyczny. To właśnie przy Marinim poczuła nagle, że może pisać piosenki. Uwierzyła w siebie. Pamiętam, że "Nie płacz, kiedy odjadę" pisała całe noce. Pisała, skreślała, darła. Do rana. Kiedy pytałem, czemu to robi, mówiła, że to bardzo ważne, że każde słowo musi być wyważone, nie może być zbędnych”, wspominał Zygmunt Sieradzki w swojej książce. Współpraca Wandy Sieradzkiej i Marino Mariniego zaowocowała jednym z najpiękniejszych utworów, który na stałe zapisał się na kartach historii polskiej muzyki. Ona napisała tekst, a on skomponował muzykę. Włoski wykonawca podbił serca kobiet, na koncerty przybywały tłumy rozkochanych w nim Polek. Sama autorka utworu była zaskoczona rozmiarem sukcesu. Wiele osób zastanawiało się, o kim śpiewa artysta, i kto jest wybranką jego serca. Na to pytanie starał się także odpowiedzieć Zygmunt Sieradzki. Czytaj też: Historia jednej piosenki: „Waterloo”, największy przebój Festiwalu Eurowizji Fot. akg-images/EAST NEWS Marino Marini „Słowa Nie płacz, kiedy odjadę naklejano nawet na tylnych szybach autobusów. […] Wokół utworu narosło sporo mitów. Plotka głosi, że po jednym z koncertów dwadzieścia pięć warszawianek pobiło się pod hotelem Polonia. Każda z nich twierdziła, że to właśnie dla niej Marino śpiewa hit, do którego skomponował muzykę. Mówiło się też, że serce Włocha skradła urokliwa dziewczyna z Gniezna albo z Płocka. Tournée po Polsce muzyk z Neapolu wspominał przez lata. Zwłaszcza pamiętał Kraków, gdzie hucznie obchodził swoje trzydzieste siódme urodziny. Mówiono też, że miał wtedy romans z Ireną Dziedzic i że był nią zauroczony, pewnie nawet zakochany. Może rzeczywiście tą wybranką była pani Irena, a może moja mama? A może obydwie? Ponoć był bardzo kochliwy”, czytamy na łamach książki „Nie płacz, kiedy odjadę”. Piosenka do dziś nadawana jest przez rozgłośnie radiowe. Tak naprawdę, trudno znaleźć osobę, która nie potrafi zanucić słów: „Nie płacz, kiedy odjadę. Sercem będę przy tobie. Nie płacz, kiedy odjadę. Zostawię ci tę melodię”. Zygmunt Sieradzki przywoływał również zabawną sytuację związaną z piosenką Wandy Sieradzkiej. „Przez biuro turystyczne w Hawanie, poznałem przewodnika Alberto Gonzalesa, który studiował w Polsce. Śpiewał Nie płacz… na przyjęciach w polskiej ambasadzie. Kiedy wyjeżdżałem z Hawany, odwoził mnie na lotnisko i po drodze też zaczął to śpiewać. Powiedziałem mu, że to utwór z tekstem napisanym przez moją matkę. Początkowo wyśmiał mnie, ale kiedy dotarliśmy na lotnisko, z budki telefonicznej zadzwoniłem do Wandzi i przekazałem mu słuchawkę. Był wniebowzięty. Matka też”, opowiadał. Sprawdź też: Demarczyk, Rodowicz, Geppert... To one zawdzięczają popularność festiwalowi w Opolu! Fot. Archiwum prywatne Zygmunta Sieradzkiego Zygmunt Sieradzki po 50 latach emigracji wrócił do Polski, by odbyć wyjątkową, sentymentalną podróż. Jest wykładowcą i pisarzem, a także specjalistą ds. marketingu, członkiem Australijskiego Instytutu Spraw Polskich. W 1969 roku, po dwóch latach studiów na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, wyjechał do RPA, gdzie ukończył socjologię na Uniwersytecie w Kapsztadzie. Potem wraz z żoną i córkami wyjechał do Sydney. Tam rozpoczął karierę wykładowcy uniwersyteckiego i założył firmę konsultingową. Swoje doświadczenia, przemyślenia i emocje ukrył w słowach. One złożyły się w jedną całość, i tak powstał tomik poezji -„Accidental Kameleon”. To była dla niego ucieczka i ukojenie. „Mogę określić każde uczucie, nadać mu znaczenie w moim życiu”, pisał. Zygmunt Sieradzki po swojej mamie odziedziczył talent pisarski. To ona miała na niego ogromny wpływ artystyczny i zawsze pokładała w nim ogromne nadzieje. Zygmunt Sieradzki opowiedział nam o latach spędzonych poza Polską, trudnych wydarzeniach ze swojego życia, nadziei i miłości. Wywiad wkrótce pojawi się na Źródło: Książka Zygmunta Sieradzkiego, „Nie płacz, kiedy odjadę”, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2019 rok Fot. materiały prasowe/Wydawnictwo Czarna Owca
Koncept do teledysku zespołu LOR był od początku dla nas jasny. Z dziewczynami dogadujemy się idealnie, bo to była nasza 3-cia produkcja dla tego zespołu. Obecnie zrealizowaliśmy dla nich już 4 teledyski. Scenariusz do tego klipu powstał wspólnie i bardzo naturalnie, bo nadajemy z dziewczynami na tych samych falach.
Wywiad z Muzykiem – Bruno Lohengren. Być może pamiętacie jeszcze naszą marcową prowokację, kiedy to uczyliśmy się grać na Ukulele. Jakikolwiek progres w tej materii był możliwy tylko i wyłącznie dzięki naszemu nauczycielowi Bruno Lohengren, który posiada wiele muzycznych talentów i nieskończoną cierpliwość. Chcieliśmy Was dzisiaj zaprosić do wywiadu z naszym mistrzem struny. # Podsumowanie marcowej prowokacji część 1 (ukulele)Nauka gry na ukulele skończyła się zagraniem wspólnego fragmentu piosenki 😮 Kto zgadnie co to? 😉Granie w samotności wychodzi nam zdecydowanie lepiej, gra w duecie to wyjątkowe wyzwanie dla słuchaczy 🤣Przydługie przemyślenia z 12 godzin nauki👌To było nie lada wyzwanie dla naszych paluchów. Jako osoby, które nigdy nie grały nieprzymuszone na instrumencie, mieliśmy wiele do nauczenia się. Nasza edukacja skończyła się w klasie 3 szkoły podstawowej. Dlatego zdecydowaliśmy się na wsparcie naszego mentora Mięty oraz Nauka gry na ukulele kilka naszych obserwacji:🎸1 godzina – może to być fajna zabawa.🎸2 godzina – dramat i kompletna klapa, czegoś bardziej nienaturalnego dawno nie robiłem. Zmiana akordów nie jest wykonalna moimi palcami.🎸3 godzina – przecież ja nie mam słuchu.🎸4 godzina – po co w ogóle to robię…🎸5 godzina – pierwszy sukces i kilka akordów zagranych, dobra powalczę dalej. Przyszła ochota na treningi (taka mała i bardzo ukryta).🎸6 godzina – pierwsze poważne próby nauki samemu z Internetu.🎸7 godzina – wychodzi tylko w samotności.🎸8 godzina – podoba mi się, zaczynam podczas gry się koncentrować i przestaje myśleć o innych rzeczach.🎸9 godzina – pierwsze oznaki przyjemności z trzymania ukulele w rękach.🎸10 godzina – fragment zagrany mimo zgrabiałych palców.🎸11 godzina – podczas lekcji jestem wstanie opanować piosenkę (granie na strunach).🎸12 godzina – 3 fragmenty na strunach opanowane i 1 piosenka z przeszkadzały ciągle delegacje i wyjazdy. Jedyną możliwością było zabieranie ukulele ze sobą i wykorzystanie każdej chwili na kilka minut ćwiczeń: podczas oczekiwania na samolot, przed śniadaniem (w Paryżu i tak są niesmaczne), w ramach nocnej pobudki, w przerwie między spotkaniami. Wnioski: ukulele jest całkiem mobilne i nie tak łatwo je uszkodzić. Przydałaby się wersja elektroniczna na słuchawki, żeby nie psuć nastroju innym 😉 Opublikowany przez Łowcy wrażeń 4 kwietnia 2018 Łowcy Wrażeń: Zajmujesz się nauczaniem gry na instrumentach, na czym grasz i potrafisz kogoś nauczyć? Bruno: Gram na wielu instrumentach. Moim pierwszym instrumentem na którym uczyłem się grać była trąbka, drugim mandolina, potem gitara klasyczna, akustyczna, elektryczna, basowa, pianino, ukulele itd. Jestem nauczycielem z powołania, ogromnie mnie cieszy gdy inni ludzie zaczynają grać na instrumentach. Tak myślę że mógłbym nauczyć innych ludzi grać na dowolnym instrumencie, bo jak się opanowało umiejętność gry na kilku instrumentach to już można zagrać i nauczyć przynajmniej podstaw gry na każdym. Łowcy Wrażeń: Skąd u Ciebie pasja do muzyki? Bruno: Pasja do muzyki była we mnie od kiedy pamiętam, zawsze wiedziałem że muzyka jest moją drogą życiową, a skąd się to wzięło to jedynie Pan Bóg wie. Łowcy Wrażeń: Czy każdy może grać na gitarze, pianinie, ukulele czy innym instrumencie? Jak najlepiej zacząć? Jak wygląda trening? Bruno: Myślę że każdy może grać na instrumentach jeśli tylko sprawia to mu przyjemność. Co daje nauka gry na instrumencie ? Poczucie satysfakcji poprzez rozwój własnej wyjątkowej osobowości, bycie atrakcyjniejszym dla rówieśników a zwłaszcza dla płci przeciwnej, nabywanie większej pewności siebie, poczucie sensu i satysfakcji, znaczne zwiększenie szans na zrobienie kariery w innych dziedzinach. Osoby uczące się gry na instrumencie muzycznym wyróżniają się ostrzejszym umysłem, gdyż wyłapują własne błędy i naprawiają je szybciej niż mniej muzykalni ludzie. Poza tym gra na instrumencie i słuchanie muzyki wspomagają układ odpornościowy i pomagają redukować stres, w związku z czym oddziałują korzystnie i na zdrowie fizyczne i psychiczne. Także dzięki muzyce rozwijasz świat duchowy, odkrywasz własną wrażliwość, rozwijasz empatię, poprawisz koordynację manualną, uwrażliwi cię na piękno i dobro, będziesz łatwiej wyrażał swoje emocję, szybciej oswoisz się z wystąpieniami publicznymi itd. Co do metodologii nauczania to warto zacząć do solidnych podstaw, czyli od umiejętności grania z nut. No i przede wszystkim trzeba uczciwie codziennie ćwiczyć, sam grałem jako nastolatek po 6-8 godzin dziennie, ale nie wymagam tego samego od swoich uczniów. Łowcy Wrażeń: Jakie wrażenie bądź przeżycie najbardziej zapadło Ci w pamięć związane z Twoją pasją? Bruno: Hmm… dla mnie muzyka to przede wszystkim świat duchowy i kiedyś przeżyłem piękną chwile otwarcia się na obecność Pana Boga i to doświadczenie było zdecydowanie najcudowniejszym i najwspanialszym wrażeniem w moim życiu. Kiedyś miałem taką ideę szukania tak zwanych „ dźwięków szczęścia” i w tamtej chwili to znalazłem. Łowcy Wrażeń: Jaką aktywność byś polecił osobą szukającym wrażeń – łowcom wrażeń? Bruno: Łowcom wrażeń poleciłbym grę na ukulele i żeby starali się dojść w tej dziedzinie do mistrzostwa. Łowcy Wrażeń: Gdy nie zajmujesz się muzyką, to co wtedy działasz? Bruno: Gdy nie zajmuję się muzyką to spotykam się z ludźmi, chodzę do kościoła, czytam książki itd, w sumie nic ciekawego poza muzyką to nie robię bo ona mi zajmuje najwięcej czasu. Łowcy Wrażeń: Jakie masz marzenia? Bruno: Co do marzeń to moim zdaniem prawdziwy mężczyzna nie marzy tylko realizuje cele, a ja mam takich celów bardzo wiele i je krok za krokiem realizuję. Całkowicie nastawiony jestem na prace twórczą taką jak komponowanie muzyki czy jej nauczanie. Łowcy Wrażeń: Jakie masz plany na najbliższy rok? Bruno: Moje plany tegoroczne to wydanie książki, podręcznika „ Nauka gry na ukulele” i założenie i rozwój Instytutu Ukulele w Warszawie. Łowcy Wrażeń: Jeśli miałbyś zrobić coś z Łowcami Wrażeń, co by to było i dlaczego? Bruno: Łowcy wrażeń to niesamowici fantastyczni ludzie, podziwiam ich zapał i podejście do życia. Myślę że kiedyś mógłbym z nimi zagrać jakiś koncert, dlatego że takie przeżycie niosłoby dla nich sporo nowych i ciekawych wrażeń. Łowcy Wrażeń: Bruno, dziękujemy za wywiad i propozycję. Kto wie, może kiedyś zagramy na scenie albo w teledysku. A przede wszystkim dziękujmy za zajęcia z Tobą – robisz świetną robotę i jednocześnie inspirujesz innych. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem i podziwiamy Twoje nagrania:)!
Ralph Kaminski wcielił się w postać drag queen w nowym teledysku do piosenki "Tata". Klip jest pożegnaniem wokalisty z drugim rozdziałem kariery, którym był album „Młodość”. Piosenkarz nie tylko wystąpił w teledysku, ale także zajął się jego scenariuszem i reżyserią.
Cleo i Roksana Węgiel planują wydać wspólny singiel. Kiedy powstanie? Jak wyglądało ich spotkanie? O szczegóły podpytała reporterka Jastrząb to artystka, która od dawna jest na fali popularności. Rozpoznawalność przyniosła jej piosenka My Słowianie, którą nagrała razem z Donatanem. Utwór tak spodobał się Polakom, że reprezentował kraj na Eurowizji 2014. Ostatecznie duet zajął 14. miejsce. Piosenka wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem na YouTubie, gdzie odtworzono ją ponad 78 mln Cleo w ostatnich latach nabrała rozpędu. Piosenkarka jesienią wydała swój trzeci solowy album SuperNOVA, na którym znajduje się wiele tanecznych kawałków takich jak Safari oraz od kilku sezonów spełnia się jako jurorka i trenerka w programie The Voice Kids, gdzie bierze pod skrzydła młodych wokalistów. Jest ulubienicą dzieci, a także widzów. Dowodem na to, że cieszy się sporą sympatią wśród oglądających, może być fakt, że to ona zdobyła TeleKamerę 2021 w kategorii juror. Piosenkarka osobiście odebrała wyróżnienie i wyglądała zachwycająco (zdjęcia tutaj).Cleo i Roksana Węgiel nagrają wspólny singiel. Kiedy powstanie?Cleo wciąż rozwija się muzycznie. Już wkrótce planuje nagrać piosenkę z Roksaną Węgiel, z którą współpracowała na planie teledysku piosenki Kocham. Autorka hitu Łowcy gwiazd w rozmowie z Jastrząb Post opowiedziała o tym, jak wyglądało ich spotkanie:Już od dawna myślałyśmy, żeby skroić coś razem muzycznie. Ale tak na totalnym spontanie zobaczyłyśmy się właśnie na klipie dodała, że aktualnie Roxie ma mnóstwo obowiązków. Gdy znajdzie chwilę wolnego, zaczną działać. To właśnie wtedy powstanie ich wspólna piosenka:Coś tam się może skroi. Roxie jest teraz bardzo zajęta, pracuje nad swoim materiałem muzycznym, jest też w programie tanecznym. Czekamy na taką chwilę, kiedy będziemy miały więcej czasu na tę za nową piosenką Cleo i Roxie będzie stał Donatan? Jeśli tak, to szykuje się przebój Węgiel w MasterChef Junior 6CLEO świętuje pierwszy dzień wiosnyRoksana Węgiel - wiosenna ramówka TVPPaulina PucułaOd zawsze zakochana w show-biznesie. Uwielbiam podglądać życie gwiazd w sieci i znajomych na Instagramie. Nie wyobrażam sobie dnia bez mocnej kawy i dużej dawki dobrych plotek. Do dzisiaj bez problemu potrafię wymienić nazwiska wszystkich par z "Tańca z gwiazdami". . 275 46 180 193 670 432 790 220

piosenka z owca w teledysku