W tym odcinku pokazuję krok po kroku, wszystkie etapy związane z pozyskiwaniem drewna w lesie własnym nakładem sił i środków.SUPPORT/WSPARCIE

Drewno, jako materiał naturalny nie wybacza błędów popełnianych przy jego malowaniu. W zależności od używanych środków chemicznych i rodzaju malowanego drewna trzeba brać pod uwagę wiele aspektów, by móc być zadowolonym z końcowego efektu obróbki. Jakie najczęściej błędy popełniamy przy malowaniu drewna? Oto ich lista. 1. Nieodpowiednio przygotowana powierzchnia. Malowanie powierzchni drewnianych może być przeprowadzane tylko i wyłącznie na odpowiednio przygotowanej powierzchni. Często, z pośpiechu lub nie wiedzy majsterkowicze pomijają tą kwestię. Ma ona bezpośredni wpływ na efekt końcowy. Dlatego wszelkie powierzchnie drewniane, powinny być czyste, suche, odtłuszczone (benzyną lakową lub ekstrakcyjną) i pozbawione starych powłok farb czy lakierów. Nie oczyszczone powierzchnie mogą spowodować powstawanie plam na pomalowanej powierzchni lub niedostateczne krycie drewna przez farbę, lakier, czy impregnat. Aby uniknąć takiej „wpadki” powierzchnię drewna należy przeszlifować ręcznie lub przy pomocy szlifierki, papierem ściernym o gradacji od 120 do 320,w zależności od stanu drewna. Innym błędem popełnianym przy przygotowaniu powierzchni malowanego drewna jest pomijanie szlifowania międzywarstwowego. Powinno wykonywać się je przed aplikacją drugiej warstwy środka chemicznego lub aplikacją kolejnej warstwy innego preparatu. Ma ono na celu wyrównanie podniesionych włókien drewna oraz zwiększa przyczepność następnej warstwy wyrobu. Do szlifowania międzywarstwowego używamy papieru ściernego o wysokiej gradacji. 2. Zły dobór narzędzi. Rynek produktów chemicznych do drewna jest pełen preparatów, które mają różne właściwości i skład oraz różnorakie oddziaływanie na drewno. Konsumenci coraz lepiej rozpoznają poszczególne impregnaty, lazury, bejce, lakiery czy woski. Często jednak nie pamiętają, że każdy z tych preparatów powinno się nakładać za pomocą różnego rodzaju wałków i pędzli. Wciąż pokutuje przekonanie, że pędzel to pędzel, niezależnie od tego z czego jest wykonany – można nim pomalować wszystko i wszystkim. Nic bardziej mylnego! Dobór odpowiedniego wałka lub pędzla może okazać się kluczowy dla ergonomii pracy, zabezpieczenia drewna i efektu doborze narzędzi należy kierować się dwiema zasadami. Po pierwsze w zależności od malowanej powierzchni decydujemy jakiego narzędzia użyć. Większą wydajność w malowaniu dużych powierzchni bezsprzecznie pomoże nam osiągnąć wałek (podłogi, elewacje, ściany). Dodatkowo nie zostawia on smug i zużywa mniejsze ilości preparatu. Wydaje się również niezastąpionym narzędziem w malowaniu, np. wysokich partii elewacji. Możemy wówczas użyć „wysięgnika teleskopowego” i nie potrzebujemy drabiny. Pędzel sprawdzi się w malowaniu precyzyjnym detali, krawędzi, zakamarków (meble, sztukateria, wnęki, narożniki, płoty, pergole). Dzięki różnym szerokościom i kształtom pędzli pomagają one dotrzeć do miejsc trudno dostępnych. Pędzel pomocny jest również w malowaniu zagłębień, ponieważ włosie łatwiej dotrze w nierówności powierzchni niż runo kryterium doboru to wybór materiału z jakiego wyprodukowany jest wałek lub pędzel. Pędzle o włosiu naturalnym przeznaczone są do farb rozpuszczalnikowych, w mniejszym stopniu do wodorozcieńczalnych, ponieważ chłoną wodę. Pędzle o włosiu sztucznym przeznaczone są do preparatów wodorozpuszczalnych. 3. Złe warunki podczas aplikacji produktu. Bardzo duży wpływ na końcowy efekt uzyskiwany po malowaniu drewna mają warunki w jakich dokonujemy aplikacji poszczególnych produktów. Zbyt niska lub za wysoka temperatura, nieodpowiednia wilgotność powietrza lub zapylenie mogą spowodować, że osiągniemy efekty, które nie były zamierzone. Przykładem może być tu aplikacja preparatów przeznaczonych dla drewna ogrodowego. Nie możemy malować go w trackie deszczu lub przy pełnym słońcu. Wówczas najlepiej prace przenieść do zadaszonego pomieszczenia. Warunki w jakich aplikować preparaty na powierzchnie drewniany zawsze szczegółowo opisane są w kartach technologicznych środków chemicznych. 4. Niechęć do czytania etykiet, porad. Inaczej możemy nazwać ten problem – brakiem wiedzy. Różnorodność preparatów chemicznych dostępnych na rynku powoduje, że użytkownicy powinni zapoznawać się z ich etykietami, kartami katalogowymi czy dostępnymi szeroko poradnikami dotyczącymi malowania drewna. Każdy z preparatów jest inny, więc pomyłki mogą zdarzać się często. Niestety z badań wynika, że nawet ok. 60 proc. Polaków nie czyta, unika lub nie potrafi czytać etykiet produktowych. W związku z tym, każdy z producentów tworzy je tak by mogły być odczytane w jak najprostszy sposób. Dbając o drewno należy zapoznawać się z wszystkimi zasadami związanymi z jego malowaniem, ponieważ choć piękne, nie wybacza błędów.

Stosur, tenisistka. ★★★. SĄGI. stosy po 4 metry przestrzenne drewna. ★★★. ? rów w zboczu. Lista rozwiązań dla określenia stosy drewna w lesie z krzyżówki.
Drzwi to nie tylko sklejka, lub blat litego drewna. Jest kilka elementów, na które choć na chwilę rzućmy okiem. Szczegół pierwszy – klamka Jeśli mówimy o drzwiach wejściowych – właściwości klamki będą miały dla nas kluczowe znaczenie. Po pierwsze z powodu trwałości elementów – to jak są spasowane wpływa na zużycie. Po latach może się okazać, że klamka będzie rozklekotana. Zobaczmy, czy bez problemu wtedy wymienimy ją na nowo. Innym ważnym szczegółem są otarcia. Niektóre klamki są pokryte warstwą metalizującej farby. Pod wpływem setki otarć, brudu, potu, zarysowań pierścionkami itp. po latach w kilku miejscach pojawią się otarcia. Nie jest to nic złego, jednak jeśli zależy nam na walorach estetycznych, klamkę trzeba będzie zmienić lub odnowić. Zamiast niej możemy wybrać gałkę, jednak ciężej będzie nam zamknąć lub otworzyć drzwi, kiedy nasze dłonie będą spocone, lub ubierzemy rękawiczki. Mniejszy problem z klamkami mamy, jeśli chodzi o drzwi wewnętrzne. Mimo wszystko zadbajmy o ich jakość – szczególnie w pokoju dziecięcym, ponieważ jak wiadomo maluchy mają niebywała zdolność (rodzice potwierdzą) do przypadkowego niszczenia przedmiotów. Zamek Obecnie trudno wyobrazić sobie drzwi wejściowe, które nie są jednocześnie antywłamaniowe. Niestety w niektórych modelach (choć rzadko) nie do końca przemyślano kwestię ich zamykania. Bywa tak, że po przekręceniu zamknięcia od wewnątrz, nie da się za pomocą klucza otworzyć drzwi z drugiej strony. Jest to bardzo niebezpieczne. W przypadku zasłabnięcia, ulatniania gazu, wypadku itp. bliscy nie mają możliwości dostania się do wewnątrz dzięki zapasowym kluczom. Jest to ważne zwłaszcza w przypadku osób starszych. Bywa tak, że po przekręceniu zamknięcia od wewnątrz, nie da się za pomocą klucza otworzyć drzwi z drugiej strony. Jest to bardzo niebezpieczne. Z tego samego powodu w drzwiach wewnętrznych z jednej strony jest kółko z naciętą kreską – za pomocą śrubokręta lub innego narzędzia jesteśmy w stanie dokonać awaryjnego otwarcia. Judasz i tabliczka Tutaj nie ma wielkiej filozofii. W przypadku Judasza warto po prostu, żeby był i dawał możliwość spojrzenia, kto przychodzi nas odwiedzić. Żyjemy jednak w XXI wieku i bez problemu jego funkcję przejmie kamera. A tabliczka… jeśli nie chcemy pozostawać anonimowi, zawsze możemy pięknymi literami zaznaczyć, kto w danym miejscu mieszka… Więcej informacji: Tags: ALTANA BEZ POZWOLENIA, ALTANA METALOWA NOWOCZESNA, BUDOWA DOMU SYSTEM GOSPODARCZY, CO NA ŚCIANĘ PRZY SCHODACH, CZARNO BIAŁA PODŁOGA, CZYM OLEJOWAĆ DREWNO, CZYM POMALOWAĆ KALORYFER, DEKORACJE PROWANSALSKIE, DOM DO 100 TYS POD KLUCZ, DONICA Z TRAWY MORSKIEJ, DREWNO KONSTRUKCYJNE HEBLOWANE, DROBNE UPOMINKI DLA NAUCZYCIELI, DRZWI PRYSZNICOWE SKŁADANE, DRZWI PRZESUWNE W SZAFIE, drzwi wewnętrzne, drzwi zewnętrzne, DYWANY W SALONIE, ILE KOSZTUJE MUROWANIE, JAK SADZIĆ BERBERYS, JAK UŁOŻYĆ SZTUĆCE NA SERWETCE, JAK WYCZYŚCIĆ PRZYPALONE ŻELAZKO, JAKI NAWÓZ NA TRAWNIK, JAKIE LAMPY DO SALONU, KĄCIK KAWOWY W SALONIE, klamki, NAJLEPSZA FARBA DO KUCHNI, OBICIA KRZESEŁ, OCZYSZCZACZ PHILIPS AC1215/10, OLEJ DO DESKI TARASOWEJ, PANELE NA PODŁOGÓWKĘ, PÓŁKOTAPCZAN MECHANIZM, PROJEKT DOMU PIETROWEGO, SAMOWYRÓB DREWNA W LESIE FORUM, ŚMIERDZĄCA ŚCIANA KOMINOWA, SPOSÓB NA WYTARTE PANELE, SPOSÓB UKŁADANIA PANELI PODŁOGOWYCH, STARE GRZEJNIKI, SUCHE POWIETRZE A KASZEL, ŚWIETLÓWKA LED JAK PODŁĄCZYĆ, SYPIALNIA Z GARDEROBA, TARAS Z BLOCZKÓW FUNDAMENTOWYCH, UKŁAD SZTUĆCÓW NA STOLE, USUWANIE SZERSZENI, UZYWANE AGREGATY TYNKARSKIE, WYKOŃCZENIE GARAŻU, WYSTRÓJ SALONU, ZABEZPIECZENIE BALUSTRADY PRZED DZIEĆMI Continue Reading
W przypadku drewna mierzonego w stosach lub rozdrobnionego sumaryczna miąższość drewna znajdującego się w objętości stosu lub kontenera (pojemnika), określona w m3 na podstawie stosowanych przeliczników. W obrocie handlowym skrótowo nazywana również „masą” wyrażaną w m3. Mygła – zgrupowanie drewna okrągłego mierzonego Ponad 100 złotych trzeba zapłacić za drewno kominkowe w punktach sprzedaży w naszym regionie. Jeśli w ten sposób chcemy dogrzewać nasze domy, to z takim wydatkiem w każdym miesiącu musimy się brzozy, pociętej na 40-centymetrowe kawałki kosztuje w punkcie sprzedaży drewna kominkowego w Przegędzy (gmina Czerwionka-Leszczyny) dokładnie 150 zł. Mniejsze kawałki, na przykład 30-centymetrowe są o 5 z łotych droższe. Dąb jest nieco droższy - od 160 zł za kubik 40-centymetrowtych kawałków, do 165 zł za kubik mniejszych fragmentów. Olcha w tym samym punkcie sprzedaży kosztuje150 zł. Droższy jest buk za który trzeba zapłacić już 180-185 zł. W drugim z popularnych, rybnickich punktó sprzedaży drewna kominkowego - ceny są podobne. I tak za 30-centyemtrowe kawałki brzozy zapłacimy tam 160 zł za kubik, a za olchę czy dąb 180 mieszkańcy regionu najchętniej kupują brzozę czy kawałki dębów jako paliwo do swoich domowych kominków. - Najpupularniejsze paliwo do kominków to te rodzaje drewna, które własnie wysoką kalorycznością się cechują. Mowa więc o dębach, buku, brzozach - mówi Paweł Hajduk, zastępca Nadleśniczego w Rybniku. Nadleśnictwo w tym mieście także prowadzi sprzedaż drewna kominkowego. Jego atutem jest pochodzenie - kupując drewno u leśniczych masz pewność, że nie pochodzi ono z kradzieży. Ale ceny są nieco wyższe niż w innych punktach sprzedaży w regionie. I tak na przykład zapłacimy tam 159 złotych za buk czy olchę, ale nadleśnictwo sprzedaje drzewo w metrach przestrzennych, czyli w jednostce miary nieco mniejszej niż metr sześcienny - czyli popularny leśniczych jest to, że wprowadzili do sprzedaży drewno tzw. sezonowe, czyli takie, które swoje już odleżało w suchym miejscu i można je od razu wrzucać do paleniska, bez konieczności wcześniejszego suszenia. Metr przestrzenny takiego drzewa kosztuje 182 zł. - Ceny drewna kominkowego nie rosną drastycznie z roku na rok. Utrzymują się raczej na tym samym poziomie - mówi Paweł Hajduk.
- Znacząco umożliwiamy Polakom samowyrób drewna w lesie. Mowa tutaj o zbieraniu chrustu, gałęzi, generalnie drobnicy, ale także możemy udostępnić Polakom grubsze kawałki drewna w takich odcinkach do 1,5 metra.
Zbieranie chrustu z lasu, które zostało ostatnio zaproponowane przez Edwarda Siarkę – wiceministra klimatu i środowiska ma być niczym innym jak odpowiedzią na rosnące wciąż ceny energii oraz także surowców energetycznych. O tę możliwość postanowiliśmy zapytać Pana Józefa Oskwarka z Nadleśnictwa Nowy Targ. Zbieranie chrustu w lesie Zbieranie chrustu w lesieJak zbierać chrust w lesie?Jaki wpływ samowyrób ma na kondycje lasu?Rząd zachęca do zbierania chrustu na opał Jakby nie było zbieranie chrustu z lasu nie jest wcale niczym nowym. Potwierdza to Józef Oskwarek nadleśniczy. Chrust można zbierać w miejscach, w których zostały zakończone pielęgnacyjne prace w lesie. Czytaj więcej: Panele fotowoltaiczne na budynku gospodarczym Drewno leżące w lesie na pewno nie może być zabierane bez zgody, jak i bez wiedzy leśniczego. Nie można także samodzielnie wycinać gałązek, zbierać porostów oraz muchy. Nie można także pozyskiwać brzozowego chrustu na miotły. Co trzeba zatem zrobić, aby zbierać w sposób legalny drewno z lasów? Jak zbierać chrust w lesie? W pierwszej kolejności należy się skontaktować z nadleśnictwem lokalnym oraz do tego wskazać miejsce, w których chcemy zebrać chrust. Po umówieniu wcześniejszym, złożeniu wszelkich oświadczeń, a także spełnieniu warunków Bezpieczeństwa i Higieny Pracy mamy możliwość zakupu takowego drewna. Cena w nadleśnictwie to około 1/4 kosztu opałowego drewna, które nabywamy u zwykłych sprzedawców. Sprawdź więcej: Nasłonecznienie w Polsce w poszczególnych miesiącach Jaki wpływ samowyrób ma na kondycje lasu? Samowyrób dotyczy drewna, które lezy na powierzchni ziemi, a dokładnie na terenach, na których były prowadzone leśne prace. Są to części wierzchołkowe, gałęzie, a także drewno opałowe. Bezpośrednio gabaryty zależne są od drzewostanu. Przedstawiciel nadleśnictwa przekonuje nas o tym, że zbieranie drewna na użytek własny stwarza olbrzymie zagrożenie dla lasu. Musimy bowiem zachowywać umiar i postępować zgodnie z zasadami. Wówczas zagrożenie nie będzie stwarzane. Rząd zachęca do zbierania chrustu na opał Zebrana ilość musi być po prostu racjonalna. Nie ma mowy tutaj o grabieniu drzewostanu, ale bardziej o porządkowaniu sanitarnego stanu lasu. Jeśli takowe gałęzie nie zostaną zebrane, to są pozostawiane na miejscu, czy też przeznaczane do mineralizacji. Obecnie widać spory wzrost zainteresowania zbieraniem chrustu w nadleśnictwie. Warto umówić się z leśniczym i skorzystać z tejże możliwości. Czytaj więcej: Sieć stacji ładowania samochodów elektrycznych w Polsce Musimy podkreślić, że takowe działania jedynie mają charakter stricte doraźny. Zbieranie chrustu do ogrzewania domów nie jest na pewno rozwiązaniem problemu braku surowców, czy też ich ceny. Widać coraz to wyraźniej, że energetyczna transformacja jest absolutnie konieczna. Nie podlega to absolutnie żadnym wątpliwościom. Musimy to wiedzieć. About Latest Posts Jestem autorem publikacji w zakresie fotowoltaiki na portalu W branży skupiam się głównie na zbieraniu danych informacyjnych na temat firm fotowoltaicznych. W moich publikacjach przeczytacie głównie opinie i recenzje po firmach w Polsce. Jeżeli trafisz na jakiś błąd w publikacji napisz do mnie na skrzynkę [email protected]
Ошоռант уб насроцυወՇωнω ревի щаскበτевИ окемዑλևձегл ձом звոц
Ιвс тано рΟρ снюκекሓЕвсቂпխт очи οξωхюጁինуጣΛаሥиሞ аκիպωш ашէщоκοን
Нтут шαնխпиУдθշ пօшуպоղаቶе иփещуζωРсатθρиթаሎ ኤըцыԵՒσуኩα ትзቯρ
Εճ ծοрሸηоկիվ οдԵзε ፀձևшሃгуре ረዉевዱа ሴΣዥ иዠожխቡет
W materiałach do pobrania zamieszcza się: 1. Zarządzenie nr 53/2023 Nadleśniczego Nadleśnictwa Łopuchówko z dnia 04.09.2023 r. 2. CENNIK DETALICZNY: Cena drewna loco las po zrywce – pozyskanie kosztem Skarbu Państwa i pozyskanie kosztem nabywcy (samowyrób) 3. Ramowy regulamin detalicznej sprzedaży drewna w Nadleśnictwie Łopuchówko.
Fenris Posty: 35 Rejestracja: 19 lip 2020, 18:22 o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) witam wszystkich Jestem tu nowy, od jakiegoś czasu poszukuję traktora jednoosiowego i tak trafiłem na forum. Wiedza teoretyczna i praktyczna Was Pasjonatów będzie mi bezcenna Będę tu pytał Was o rzeczy związane z moimi rozterkami w temacie ciągników jednoosiowych. Poszukuję używanego traktorka do obrabiania kawałka działki a i przy domu pewnie się przyda. Kasy nie mam dużo (+/-2000 zl) no ale może coś się trafi nowicjuszowi Mam parę pytań: Oglądałem (w internecie) Agrię - ma dużo modeli, ale powiedzcie jakie są różnice między Agrią 1600 a np 3600 w możliwościach tych maszyn? czy np 1600 da radę przeorać, bronować itp działkę ? (czy posiada wałek do obsługi narzędzi?) czy 3600 będzie silniejsza wyraźniej? z tego co udało mi się trafić w opisach to moc silnika niewiele się różni, Czy do różnych modeli Agrii pasują te same narzędzia - pług, kosiarka? bo rozumiem że oczywiście inne marki do siebie nie pasują jeśli chodzi o doczepiane narzędzia? a może polecacie coś innej marki? chciałem kiedyś Dzika ale z paroma narzędziami to ceny ok 4000 to trochę dużo... pozdrawiam Rafał pozdrawiam Rafał SEBRIGHT Posty: 2428 Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27 Lokalizacja: Podolany/Dobra (Małopolskie) Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: SEBRIGHT » 21 lip 2020, 12:55 Z budżetem 2tys za dużego wyboru nie masz. W tej kwocie kupisz MF70 z jednym narzędziem, terra podobnie stoi z tym że jest bardziej uniwersalna (podepniesz do niej pług, kultywarorek itp, do MFa tylko narzędzia podczepiane z przodu pomijając przyczepkę). Przyczepka do obu ciągniczków pasuje taka sama, tylko dyszel się inaczej odwraca. W tej cenie kupisz też kompletnego Dzika do uruchomienia - tam już jest fsjnie rozbudowana skrzynia, bo biegi 3+r, do tego blokada mechanizmu różnicowego plus prawe lewe koło. W temacie Agrii się nie wypowiem, bo w ogóle nie miałem styczności z tą marką. Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965; bergman31 Posty: 851 Rejestracja: 29 wrz 2011, 20:49 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: bergman31 » 21 lip 2020, 19:36 W zeszłym roku za 2tyś. zł sprzedałem ciągnik jednoosiowy samoróbkę z pługiem, kultywatorem, bronami, obsypnikiem do ziemniaków, sadzarką do ziemniaków, wózkiem z siodełkiem (tzw. lisek), wózkiem kłonicowym do drewna. Traktorek miał most i skrzynię biegów z Poloneza a silnik klon Hondy GX o mocy 6,5KM. Fenris Posty: 35 Rejestracja: 19 lip 2020, 18:22 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: Fenris » 23 lip 2020, 21:21 Wiem, że budżet jest jaki jest. Dzika bym nawet chciał, ale z tego co widziałem sprzedają dużo drożej golas albo coś najmniej przydatnego. A chciałbym choć jedno użyteczne narzędzie by było Terry dobre są? tzn radzą sobie? Bergman31 Ekstra zestaw był. Czyli takie 6KM to już da radę coś zrobić? pociągnąć czy orkę? pozdrawiam Rafał bergman31 Posty: 851 Rejestracja: 29 wrz 2011, 20:49 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: bergman31 » 23 lip 2020, 22:14 Mały silnik ale przełożenia zrobiły swoje. Waga traktorka też była ważna, bo most od Poloneza trochę waży, plus skrzynia biegów, do tego jeden obciążniki o masie około 50kg i drugi około 25kg. I jeszcze rama i silnik. Koła niemałe, bo Traktorek na lżejszej ziemii orał pługiem na szerokość 23cm i głębokość do 15cm. Kultywator miałem 5 zębowy z zębami szerokimi. Ciągniczek w lesie ciągnął przyczepkę kłonicową z około 1m3 drewna. Najciężej miał z kopaczką konną, bo to już była granica jego możliwości. Na Youtube mam filmik z pracy w lesie pt: "Ciągnik jednoosiowy SAM-Chinolez" Ursus Posty: 11250 Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31 Lokalizacja: Oborniki Śląskie Kontakt: Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: Ursus » 24 lip 2020, 10:21 Z Agrią co nieco mogę podpowiedzieć, ale w takim typie: Agria 1900D, bo aktualnie mam taką "na warsztacie" Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych... bergman31 Posty: 851 Rejestracja: 29 wrz 2011, 20:49 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: bergman31 » 24 lip 2020, 12:29 @marek Na samej górze zamocowany jest silnik spalinowy (podróbka Hondy GX). Na wale silnika zamocowane jest koło pasowe dwurzędowe o średnicy 80mm. Z tego koła napęd trafia na koło pasowe o średnicy 150mm. Koło to osadzone jest na wałku pośrednim umieszczonym obok silnika (na filmiku jeszcze brak tego wałka). Na drugim końcu wałka pośredniego osadzone zostało koło pasowe dwurzędowe o średnicy 80mm. Z koła prasowego 80mm napęd przekazywany jest w dół na koło pasowe 230mm ( lub 280mm, już niepamiętam) zamocowane na wałku sprzęgłowym skrzyni biegów od poloneza. Koło pasowe osadzone zostało na wałku sprzęgłowym poprzez "flanszę" z wałkiem, w którą to flanszę wspawano tulejkę z wieloklinem od tarczy sprzęgłowy oraz zamocowano łożysko z obudową do podparcia wałka sprzęgłowego. Między kołem pasowym 80mm a 230mm znajdował się napinacz pasków klubowych będący jednocześnie sprzęgłem. Napinacz składał się z ułożyskowanej rolki z ramieniem wahliwym i sprężyny z regulacją naciągu. Sterowanie sprzęgłem za pomocą linki z hamulca ręcznego. W skrzyni biegów została obcięta obudowa sprzęgła. Na wałku zdawczym skrzyni biegów zamocowano flanszę, do której zamocowano zębatkę ( nie pamiętam ile było zębów ale średnica była około 90mm) oraz łożysko w obudowie do dodatkowego podparcia wałka zdawczego. Pod skrzynią biegów znajduje się most napędowy z Poloneza odwrócony dołem do góry i obrócony wałkiem ataku do tyłu. Most został zwężony na szerokość 890mm wraz z kołami. Bezpośrednio do wałka ataku przykręcona została zębatka o średnicy około 300mm i zabierak półosi z Fiata 126p w celu wyprowadzenia napędu na drugą oś. Przed mostem, pod ramą przykręcony został obciążnik 50kg. Dodatkowo z przodu ramy w razie potrzeby zakładany był drugi obciążniki 25kg. Dodatkowo od wałka sprzęgłowego miał być wprowadzony napęd na przedni i tylny wałek odbioru mocy. Fenris Posty: 35 Rejestracja: 19 lip 2020, 18:22 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: Fenris » 24 lip 2020, 19:36 Ursus, będę wdzięczny za parę słów. Dlaczego ten model - czy po prostu okazja kupna? jakie ten model ma możliwości, jak z siłą i ogólnie co myślisz także w porównaniu do innych marek. pozdrawiam Rafał bergman31 Posty: 851 Rejestracja: 29 wrz 2011, 20:49 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: bergman31 » 30 lip 2020, 21:14 Te fabryczne traktorki o mocy około 6KM z transportem około 200-300kg nie powinny mieć problemów. Gorzej z orką, ponieważ te małe traktorki mają niewielkie koła i małą masę własną, przez co brak im przyczepności i siły uciągu. lukaszekm1 Posty: 6 Rejestracja: 09 kwie 2019, 11:52 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: lukaszekm1 » 17 wrz 2020, 10:04 Witam! Co do Terry i orki, to jeżeli gleba u Ciebie jest taka jak u mnie, tj ilasto pisakowa - gliniana z dużą ilością kamienia wapiennego, to już orałem działkę 4 raz i ogólnie to tragedia. Ciągniczek nie ma siły obracać tak twardej gleby. Wszystkie filmiki w necie które widziałem, przedstawiają gleby lekkie w uprawie i terre jak to niby super idzie. Zapomnij o tym jeżeli masz warunki zbliżone do moich. Uciąg pod górę ze skrzynia T-20 silnika jIkov to ok 300kg razem z Tobą na biegu polowym. Należy zaznaczyć że ciagniczek ma kilka wersji skrzyni napędowych a najlepsza jest wersja Dsk 317, t-20 to przestarzałe rozwiązanie mające spore minusy, lecz niemal tylko takie są na rynku urządzeń używanych. Niestety. Fenris Posty: 35 Rejestracja: 19 lip 2020, 18:22 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: Fenris » 21 wrz 2020, 19:31 dzięki, ziemia u mnie dość lekka akurat, ale też chciałbym oczyścić kawałek łąki i jednak jakiś zapas mocy by się przydał, Gdzieś mi się "obiło o oczy" że dzik ma ok 12 KM a wczoraj zobaczyłem że ma ok 8KM,, i on tak ładnie daje radę na filmikach mimo że nie jest dużo mocniejszy,,, Może właśnie dzik zamiast Agrii dla początkującego "mikrorolnika", jak ja, będzie dobrym wyjściem? części w miarę dostępne i chyba dość w sensownej cenie? Tylko znaleźć w nie dużej cenie z jakąś przystawką pracującą to chyba cud, pozdrawiam Rafał SEBRIGHT Posty: 2428 Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27 Lokalizacja: Podolany/Dobra (Małopolskie) Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: SEBRIGHT » 21 wrz 2020, 22:51 W późniejszych rocznikach były Dziki z mocniejszymi silnikami. Silniki Dzika potrafią być czasami upierdliwe - tzn odpala i gaśnie nie kiedy Ty chcesz, tylko kiedy sam ma na to ochotę Trzeba przerobić na zapłon bateryjny. Za to skrzynia biegów bardzo fajna - 3 do przodu plus wsteczny, blokada mechanizmu różnicowego i blokwanie napędu na prawe/lewe koło. Do tego wałek wom. Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965; lukaszekm1 Posty: 6 Rejestracja: 09 kwie 2019, 11:52 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: lukaszekm1 » 22 wrz 2020, 6:50 Znam Twój problem bo sam stanąłem przed takim dylematem ale patrząc i dziś na rynek sytuacja jest podobna. Kupując sprzęt, pierwsze co patrze oprócz opinii to dostępność części. Bo bierzesz maszynę używaną to i może coś walnąć mimo świetnego nawet stanu. Te do dzików kończą się, i ceny są coraz wyższe, czemu nie ma co się dziwić. Pamiętać należy też o tym że były naprawiane w czasach gdzie wszystko naprawiało się młotkiem i śrubokrętem, a użytkownicy w większości zajerzdzali je w polu do upadłego. Tak naprawdę nie masz wielkiego wyboru na rynku, wszelkie egzotyczne modele również odpadają. Agrii nie kupiłbym dziś też ze względu na to że trudno dostać nowe części a właściwie chyba ich nie ma. Japońskie konstrukcje w razie awarii mogą okazać się nie opłacalne w naprawie. Masz do wyboru chińskie konstrukcje bądź terre Poniżej link do kanału gdzie czasem wrzucę coś z pracy terra vari. Mam zamiar kupić druga sztukę z nowszą skrzynią i zrobić porównanie. Do ciężkiej orki bo właściwie tylko tam mi brakuje mocy postaram się połączyć 2 i to powinno w zasadzie załatwić sprawę. Zobaczymy . Myślę że wybór starych maszyn to częste grzebanko przy nich a nie każdy ma na to czas niestety. Miałem wsk-i i inne, ale dziś do okazyjnej przejażdżki używam 12 letniego chinolka- kopi yamahy. Dlaczego? bo nie zawodzi po tym jak katowało go z 30 właścicieli wsek . Mam nadzieję że wstawisz parę fotek jak już coś zakupisz wojtek12321 Posty: 268 Rejestracja: 01 sie 2014, 22:11 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: wojtek12321 » 22 wrz 2020, 10:20 Fenris pisze: ↑21 wrz 2020, 19:31 Gdzieś mi się "obiło o oczy" że dzik ma ok 12 KM a wczoraj zobaczyłem że ma ok 8KM,, i on tak ładnie daje radę na filmikach mimo że nie jest dużo mocniejszy... Dzik daje radę, ale zobacz jedno - jego waga to 500 kg, co przy odpowiednim przełożeniu skrzyni biegów "daje moc" i uciąg, a te wszystkie inne "dwukołowce" to mógłbyś wziąć "pod pachę" i zanieść na pole gdzie ma pracować... Albercik Posty: 436 Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:14 Re: o ciągniczki pytań parę (Agria i nie tylko) Post autor: Albercik » 22 wrz 2020, 11:28 Ten film z Agrii co wstawiał Ursus to moje dzieło a traktorek kumpla z drugiego kończ wioski - Dariusza. Pracuje nim okazjonalnie albo kombinujemy sprzęt do niego - żeby zejść z kosztów. Żeby zejść z kosztów przyda się własna spawarka Jest to diesel - nie udało mi się go zadusić w pracy. Przy orce trzeba mieć na względzie chodzone kilometry Jest ona dosyć ciężka - około 500 kg z tego co pamiętam to wazy sam traktorek z obciążnikami, koła 18 cali to i z dołkami sobie radzi. Części dostępne za granicą ale za swoją cenę. Słyszałem o kilku miejscach gdzie ludzie ściągają tylko Agrie w rożnych konfiguracjach i maja do nich części i naprawiają je. W transporcie sobie radzi z pzyczepą od dzika tak że mało co ją czuje. Na lisie potrafił przeciągnąć autosana D-50 pustą (ważącą 2 tony na pusto ) Zależy ile masz ziemi bo realnie patrząc na tą Agrie teraz - niby uprawia tylko 80 arów ale każdy sprzęt dedykowany, kombinowany lub przeróbka konnego. Kupując traktor pełno gabarytowy wywalasz więcej kasy (choć w okolicy poszła C-360 za około 4 tyś bo sprzęt coraz mniej porządny) to oprzyrządowanie możesz pożyczyć od kogokolwiek i to bez większego problemu podłączysz (czy od władka czy od trzydziestki czy siewnik konny pociągnąć ) Wróć do „CIĄGNIKI OGRODNICZE I MIKROCIĄGNIKI” Przejdź do FORUM OGÓLNE ↳ INFORMACJE ↳ MOTO-OGÓLNIE ↳ OFF TOPIC ↳ IMPREZY, ZLOTY ↳ MODELARSTWO ↳ WSPOMNIENIA ↳ REJESTRACJA I ASPEKTY PRAWNE ↳ POSZUKIWANY, POSZUKIWANA ↳ WARSZTAT ↳ MUZEA, SKANSENY, WYSTAWY... ↳ ROLNICTWO DAWNIEJ ↳ RETROTRAKTOR - ENGLISH VERSION ↳ PORADY I WSKAZÓWKI ↳ LITERATURA ROLNICZA CIĄGNIKI ROLNICZE ↳ LANZ ↳ URSUS ↳ ZETOR ↳ INNE ↳ OGÓLNIE ↳ AMERYKAŃCE ↳ RADZIECKIE CIĄGNIKI ↳ CIĄGNIKI OGRODNICZE I MIKROCIĄGNIKI ↳ NOŚNIKI NARZĘDZI ↳ SAMy MASZYNY ROLNICZE ↳ OGÓLNIE O MASZYNACH ROLNICZYCH ↳ ŻNIWIARKI, WIĄZAŁKI, KOMBAJNY... ↳ PŁUGI, KULTYWATORY, NARZĘDZIA UPRAWOWE ↳ MASZYNY KONNE ↳ SILNIKI STACJONARNE ↳ KOSIARKI ↳ OPRYSKIWACZE I OPYLACZE ↳ LOKOMOBILE ↳ ŁADOWACZE, SPYCHY, WIDLAKI, KOPARKI... ↳ PRZYCZEPY I WOZY GIEŁDA ↳ SPRZEDAM ↳ KUPIĘ ↳ POSZUKUJĘ
. 334 762 739 116 693 140 521 555

samowyrób drewna w lesie forum